Teraz spokojnie, krok po kroku. I co tylko da się – jawnie, nie mafijnie, jak do tej pory. Uczciwie i oszczędnie…

Fot. PAP
Fot. PAP

Andrzej Duda ma dziś ogromną szansę na wykonanie czegoś ważniejszego, niż tylko przewietrzenie stęchlizny Na Krakowskim Przedmieściu i na Ujazdowie. Może zaproponować zupełnie inny styl uprawiania realnej polityki i ta nowa maniera może stać się czymś bardzo zaraźliwym. Na tle działań, prezentacji celów i współpracowników, z którymi będzie chciał nowy prezydent te cele osiągać, może ukazać się całkowicie inna od dotychczasowej, projekcja politycznego istnienia na najwyższym szczeblu. I ta projekcja może być na tyle porywająca, że pozostali uczestnicy życia politycznego będą też musieli się do niej dostosować. W przeciwnym przypadku spotka ich los nędznego błazna z Biłgoraja.

Na szlachetnym tle tandeta wygląda jeszcze gorzej niż zwykle i dlatego przejrzyste, patriotyczne i przemyślane postępowania całej Kancelarii Prezydenta ma się stać właśnie powodem do przewartościowań, a nawet wręcz wzorcem na publicznej scenie. Tęsknota za przyzwoitością jest w narodzie ogromna. Przez lata byliśmy od niej odzwyczajani. Tak skutecznie, że i największe skandale, afery, łajdactwo uprawiane na masową skalę nie czyniły wielkich zmian w proporcjach społecznego poparcia. Wczoraj stało się inaczej, ale po jak długim oczekiwaniu? Przy tak wielkiej ilości dowodów na krętactwa, kolesiostwo i nepotyzm! Andrzej Duda i Kancelaria Prezydenta ma przetrzeć szlak do następnego zwycięstwa, które jest konieczne dla zmian w państwie. Przejrzystość postępowania władzy, jej zdecydowanie, ale i przewidywalność. Wszystko, co tylko może – musi być jawne. Trzeba udowodnić ludziom, czym różnią się rządy demokratyczne od mafijnych. Przecież i tak z prezydenta, opisanego w niedawnej książce jako uczestnika nieczystych bardzo zagrywek z udziałem ludzi dawnych służb, szkolonych w Moskwie, nie mielibyśmy żadnego pożytku. Jak długo można patrzeć na prezydenta z tak wielkimi oskarżeniami, z tak zaszarganą opinią i bez żadnej reakcji na to wszystko? Po pierwsze sądowej. Ale gdy pachnie przegraną nikt do sądu nie biegnie.

W zasięgu wzroku ma Andrzej Duda sporo osób, na których może polegać i z którymi może w swej przyszłej Kancelarii pracować. Już niektórzy próbują mu w mediach przedstawiać kandydatury. Jeśli dobrze widzę zamiary prezydenta – elekta, w tej sprawie chyba podpowiedzi nie potrzebuje. Wszak dobrze wie, co chce uzyskać, więc równie dobrze orientuje się z kim ma to zrobić. Panie Prezydencie, życzę powodzenia! Ale najpierw trochę odpoczynku, by zdrowie wytrzymało.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.