Zwiększono liczbę członków komisji wyborczej w Londynie. To efekt problemów jakie miały miejsce w pierwszej turze wyborów prezydenckich. - Ze względu na dużą ilość osób, które chciały głosować, komisja mogła nie zdążyć policzyć głosy - tłumaczył przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
Podczas konferencji prasowej Hermeliński tłumaczył, że wyniki z Londynu po głosowaniu w pierwszej turze PKW otrzymała dziesięć minut przed upływem czasu.
Niewiele brakowało, a głosowanie trzeba by było uznać za niebyłe
— mówił Hermeliński.
Przewodniczący poinformował, że PKW chciała uniknąć podobnej sytuacji w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Tym razem sytuacja jest podobna. (…) W związku z tym konsul, za naszą zgodą, spowodował, że czynności techniczne i pomocnicze będą mogły wykonywać także inne osoby. Tak, aby umożliwić oddanie głosu każdemu wyborcy
— podkreślał Hermeliński, dodając jednocześnie, że PKW nie mogło czekać aż spłyną wszystkie protokoły.
Nie możemy tak zrobić, dlatego że kodeks wyborczy wyraźnie mówi, że jeżeli otrzymamy wyniki później niż w ciągu 24 godzin od zamknięcia lokalu, to wówczas głosowanie uznaje się za niebyłe
— wyjaśnił przewodniczący PKW.
Zaznaczył on także, że „lepiej jest wspomóc w sposób dopuszczalny przez prawo komisję przez inne osoby z konsulatu i umożliwić oddanie głosu wszystkim wyborcom”.
mmil/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245714-zwiekszono-liczbe-czlonkow-komisji-w-londynie-pkw-niewiele-brakowalo-a-glosowanie-trzeba-by-bylo-uznac-za-niebyle