Prokuratura brnie: Zachowanie mężczyzny z Torunia oceniono przez pryzmat usiłowania napaści na Prezydenta. Dlaczego zatem jest wolny?

Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Prokuratura w Toruniu tłumaczy w specjalnym komunikacie, dlaczego wypuszczono na wolność mężczyznę, który usłyszał zarzuty związane z napaścią na prezydenta. Jednak wątpliwości nie rozwiewa.

Publikujemy komunikat dotyczący przedstawienia zarzutów Remigiuszowi D. za przestępstwa z art. ­13 § 1 kk w zw. z art. 135 § 1 kk.:

W dniu dzisiejszym prokur­ator Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum – Zachód w Toruniu ocenił materiały przekazane przez Policję, dotyczące zachowania 34 - letniego mężczyzny, którego zachowanie podczas wiecu wyborczego Prezydenta Bronisława Komorowskiego zarejestrowały kamery wielu stacji telewizyjnych.­

Zachowanie mężczyzny oceniono przez pryzmat usiłowania czynnej napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej oraz odrębnego czynu w postaci naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy Policji do zaniechania czynności służbowych podejmowanych bezpośrednio po zatrzymaniu agresy­wnego mężczyzny.

Mężczyźnie przedstawiono zarzuty z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 135 § 1 kk oraz art. 222 § ­1 kk i art. 224 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk. Czyny te są zagrożone karą pozba­­wienia wolności do 5 lat.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Remigiusz D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu polegającego na usiłowaniu napaści na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyraził ubolewanie z powodu zajścia do którego doszło pomiędzy nim, a interweniującymi funkcjonariuszami. Wyjaśnił, że jego zamiarem nie było dopuszczenie się czynnej napaści na Prezydenta Bronisława Komorowskiego, a chęć zaprezentowania Prezydentowi materiałów z napisem „Stop Aborcji”.

Wobec podejrzanego zastosowano poręczenie majątkowe oraz dozór Policji.

Rzecznik­ Prasowy

Artur Krause

Jak widać prokuratura gra w swoją nieczytelną grę. Mężczyzna podejrzewany jest o poważne przestępstwo, ale jest wolny. Trudno zrozumieć takie działania.

CZYTAJ TAKŻE: Mec. Trela o wypuszczeniu „zamachowca” z Torunia: „Zdarza się, że pijanego rowerzystę wsadzają na 24 godziny, na wszelki wypadek”. TYLKO U NAS

CZYTAJ TAKŻE: Jak to z tym „zamachem” było… Ciekawa relacja adwokata, który chciał bronić zatrzymanego w Toruniu (i już WYPUSZCZONEGO!) mężczyzny

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.