Gazeto! Dosyć kłamliwego międolenia! Dlaczego organ Michnika nawet w ciszy wyborczej wraca do wyjaśnionej sprawy i szkaluje prof. Szczerskiego?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Julita Szewczyk/wPolityce.pl
fot. Julita Szewczyk/wPolityce.pl

Sprawa wydaje się wyjątkowo dęta. Ale może organ z Czerskiej po prostu inaczej nie umie i nawet w ciszy wyborczej balansuje na krawędzi jej złamania. Dodajmy, że grając wyjątkowo nieczysto, bo wracając do sprawy słów prof. Krzysztof Szczerskiego, które próbowano wykorzystać w kampanii jako straszak przed zwycięstwem jednego z kandydatów.

Artykuł „Republika wyznaniowa. O taką Polskę walczymy” ukazał się bez podpisu autora. A dokładniej z podpisem „redakcja Gazety Wyborczej”, co można zrozumieć wielorako, ale przede wszystkim tak, że cały organ Michnika wkłada całą siłę w to, aby nawet w ciszy wyborczej obrzydzić wyborcom jednego z kandydatów. „Redakcja” pisze o „mętnych tłumaczeniach” autora artykułu, który dogłębnie analizuje. Nie zauważają tylko jednego, że to utwór z założenia nie do końca poważny.

PRZYPOMNIJMY ZATEM, że słowa napisane 10 lat temu przez posła PiS Krzysztofa Szczerskiego nie były marzeniami autora o wprowadzeniu w Polsce fundamentalizmu.

To był tekst, który powstał 10 lat temu, i był to utwór literacki, political fiction. Opisywaliśmy rzeczywistości alternatywne na zlecenie redakcji kwartalnika „Pressje”. Losowaliśmy tematy, mi wypadł temat dotyczący fundamentalizmu

— wyjaśniał już w portalu wPolityce.pl Krzysztof Szczerski**.

Dokładnie tak samo zinterpretował to na antenie TVP Info Bogusław Liberadzki, polityk SLD, którego doprawdy ciężko podejrzewać o sympatię do Szczerskiego.

(…) teksty, o których mówimy są wzięte rzeczywiście z opracowania political fiction, co by się mogło zdarzyć. To sprawdziłem. Wiele takich książek powstało, w stylu orwellowskim. Albo w celach pisarskich, albo naukowych. W tym wypadku mamy ten drugi motyw

— mówił Liberadzki

TUTAJ przeczytaj, co dokładnie o utworze Szczerskiego uważa polityk SLD.

Mimo to, gazeta Michnika - stosując słownictwo pewnego celebryty - międoli temat. Nawet teraz, w ciszy wyborczej.

W imię uczciwości apelujemy zatem: Gazeto! Dosyć kłamliwego międolenia!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych