Po obejrzeniu głównych dzienników telewizyjnych robi się człowiekowi niedobrze. Manipulacja w każdym obrazku, każdym słowie, każdym grymasie. „Fakty TVN” nakreślenie sylwetki Bronisława Komorowskiego powierzają Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej, która nie ukrywa swojej miłości do niego. Postać Andrzeja Dudy rysuje Jakub Sobieniowski, człowiek, który przyjmie najbardziej śmierdzące zadanie. W „Wiadomościach” groza: „zamach” na Komorowskiego, podkreślenie, że tym razem każdy głos się liczy, wyjątki z debaty. Komorowski celnie uderza w Dudę, Duda bełkocze. Czy oni tam w mediach elektronicznych uczą się na starych „Dziennikach Telewizyjnych”? Wstydu nie mają? Bo władz TVP ani Krajowej Rady się nie boją. Ta twardość zachowuje dla ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka, tam tylko ucha przystawia i sypie kary. Tu wszystko wolno.
Zdeprawowane i zwichnięte moralnie media to tylko jedna z wielu polskich patologii. Wyraźnie widać, że dochodzimy do jakiegoś kresu, że tak dalej być nie może. To znaczy może, ale nie będzie to już wolna polska a księstwo WSI skrzyżowane z reżimem Janukowycza. W krótkim czasie mieliśmy kilka sygnałów jak bardzo tkwimy w szambie: podsłuchane rozmowy „elit” władzy, sfałszowane wybory samorządowe (ile dostał w tych wyborach kandydat zielonych, co ponoć niedawno zaczarowali kraj?), i teraz ta końcówka kampanii - ordynarna nagonka w czystej formie.
Władza stoi już tylko na kreacji. Andrzejek, którym Platforma straszyła PiS-em w 2011 roku, dziś obściskuje się z Bronisławem Komorowskim, ma chyba wolne wejście na wszystkie imprezy platformerskie.
Co na to media? Milczą. Tak jak o taśmach odsłaniających cynizm i złodziejstwo. A pan Zbigniew Brzeziński z dalekiej Ameryki podsyła nam przesłanie: niech trwa to, co jest.
Pan prezydent z dnia na dzień zmienia zdanie w sprawie reformy emerytalnej. W pierwszej debacie bronił jej jak lew, w drugiej przelicytowuje w obietnicach opozycję. Jakieś uwagi? Jakieś analizy? Jakieś wyliczenia? Cisza.
Młody człowiek stojący za panem prezydentem w sztabowej koszulce nagle zaczyna drzeć trzymany w rękach plakat pana prezydenta i wołać, że Komorowski jest z WSI. Moje pytanie: czy wszyscy pozostali młodzi zwolennicy pana Bronisława są z równie solidnej rekrutacji? Czy im się za to stanie i pozowanie płaci czy jak?
Tak, doszliśmy do kresu. A przecież widzimy tylko jakieś ślady tych wszystkich szachrajstw, tylko cienie. Co jest za kotarą? W niedzielę naprawdę zdecyduje się przyszłość Polski. Szansa na dobrą, rozsądną ale zdeterminowaną zmianę, jest dziś większa niż kiedykolwiek od 2007 roku. Dlaczego - precyzyjnie napisałem niedawno tutaj.
Wiemy co robić by polski orzeł kolejny raz zerwał pętające go łańcuchy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245552-szansa-na-dobra-rozsadna-ale-zdeterminowana-zmiane-jest-dzis-najwieksza-od-2007-roku-wiemy-co-robic