Platforma się sypie. Jeden z parlamentarzystów odchodzi, bo partia "zrezygnowała z reform, chrześcijańskich wartości i zamiata problemy pod dywan”

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

„Właśnie dostałem list od parlamentarzysty PO do władz partii z informacją o rezygnacji z członkostwa. Oficjalny komunikat w poniedziałek”- poinformował lider Polski Razem Jarosław Gowin na Twitterze.

Były minister sprawiedliwości nie ujawnia, na prośbę polityka PO, jego nazwiska. W rozmowie z portalem wpolityce.pl tłumaczy, że parlamentarzysta (nie poseł, jak zaznacza, wiec prawdopodobnie senator) „dojrzewał do tej decyzji od dawna”.

Ten człowiek postanowił zachować się z klasą, nie chce ujawniać swojego nazwiska tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Jest to decyzja bardzo przemyślana, poprzedzona wielokrotnymi rozmowami ze mną i z innymi politykami zjednoczonej prawicy

—twierdzi lider Polski Razem. Jak utrzymuje, parlamentarzysta PO pochodzi z okręgu, „który dla prawicy jest bardzo trudnym”.

Jego decyzja jest dowodem dużej odwagi, a nie jak sugerują niektórzy politycy Platformy, przejawem koniunkturalizmu

—podkreśla. Jak zaznacza przyczyną odejścia parlamentarzysty jest „sprzeniewierzenie się przez PO jej chrześcijańskiemu etosowi”.

Oraz odejście od reform, polityka zamiatania problemów pod dywan i lekceważenie problemów polski powiatowej

—dodaje Gowin. Według niego parlamentarzysta dziś wysłał list z rezygnacją na ręce premier Ewy Kopacz i przewodniczącego klubu PO Rafała Grupińskiego.

Zamierza się ujawnić dopiero po niedzielnym głosowaniu, bo nie chce, by jego decyzja była odbierana jako element kampanii. Postanowił związać się z obozem zjednoczonej prawicy na dobre i na złe

—zaznacza były minister sprawiedliwości.

Ryb

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.