Lokowanie produktu w trakcie debaty prezydenckiej w TVN! Co na to KRRiT?

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Flaga PO wręczona prezydentowi Komorowskiego to – obok gołębia gonga - temat numer jeden dzisiejszego poranka.

Komentatorzy prześcigają się w odkrywaniu symboliki tego, co wydarzyło się wczoraj w studiu TVN-u: że Komorowski odciął się do partii matki, która go wystawiła i sfinansowała kampanię, że sztandar PO niczym sztandar PZPR-u został wyprowadzony, etc.

Dziwię się, że właściwie nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że wczoraj wieczorem byliśmy świadkami czegoś, czego polska polityka i świat mediów jeszcze nie znały. Chodzi o lokowanie produktu w debacie prezydenckiej.

Przypomnijmy. Najpierw flaga PO znalazła się na pulpicie prezydenckim, a następnie za przyczyną głowy państwa na pulpicie redaktorskim. Nie był to jednak ostateczny poziom lokacji. Bowiem po dyslokacji product placement znalazł się na podłodze przy prawym bucie prowadzącej debatę red. Olejnik. O przypadku nie może być tu mowy.

Dlatego to nie żaden gorący kartofel, tylko klasyczna akcja marketingowa. Może nieco nieporadna, nazbyt czytelna ale z pewnością realizowana z zaangażowaniem, a najważniejsze, że skuteczna. Flaga, pulpit i prezydent - nogi, szpilki i podłoga. Jest moc w tej narracji. I celowość. Z satysfakcją trzeba też odnotować, że reklamowany produkt co rusz pojawiał się w kadrze obok nóg prowadzącej prezydencką debatę red. Olejnik. I to przez co najmniej kilkanaście minut. Trudno o większy sukces kampanii z logo PO.

Oczywiście nie obyło się bez wpadek. Zabrakło wymaganej ustawą - w przypadku lokowania produktu - informacji, że tak się właśnie w oglądanym programie dzieje. A wystarczyło zapytać Karolaka. W tej sprawie stanowisko musi zająć KRRiTV, a jeśli nie ona, to z pewnością wyborcy. Już w niedzielę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komorowski oddaje flagę PO w ręce Olejnik, a ta kładzie ją na podłodze. Tak na naszych oczach symbolicznie upadła obecna władza!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.