Beata Szydło: Bronisław Komorowski przestraszył się debaty u Pawła Kukiza. Będą też dwa listy od Andrzeja Dudy: do mieszkańców wsi i Śląska

Dzisiaj chcemy odkłamać te oszczerstwa, które zostały rzucone na Andrzeja Dudę

— mówiła podczas czwartkowej konferencji prasowej Beata Szydło, wiceprezes PiS.

**Szefowa sztabu Andrzeja Dudy przekonywała, że otoczenie jego głównego rywala w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego stosuje chwyty poniżej pasa.

Nie ma takiej niegodziwości, jakiej obecna władza nie jest w stanie zrobić, by utrzymać się przy stołkach i uderzyć w konkurenta. To, co dzieje się w ostatnich dniach i godzinach - atakowanie Andrzeja Dudy i jego rodziny - pokazuje, w jaki sposób Bronisław Komorowski i jego sztab chcą te wybory wygrać. Stosują chwyty poniżej pasa, posuną się do wszystkiego. To metody, które nie licują z powagą i godnością wyborów prezydenckich

— mówiła Szydło.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości zapowiedziała odkłamanie kłamstw wymierzonych w Andrzeja Dudę.

Dzisiaj chcemy odkłamać te oszczerstwa, które zostały rzucone na Andrzeja Dudę. Wydałam wczoraj oświadczenie ws. zatrudnienia Andrzeja Dudy, ale warto, by Polacy dowiedzieli się, jaka jest prawda i o czym mówi przez cały czas Andrzej Duda, a jakie kłamstwa na jego temat i na temat jego poglądów rzuca sztab Bronisława Komorowskiego

— podkreślała.

W towarzystwie Szydło pojawili się Janusz Wojciechowski oraz Grzegorz Tobiszowski. Obaj zapowiedzieli specjalne listy wysłane przez kandydata PiS - jeden skierowany do rolników, a drugi do mieszkańców województwa śląskiego.

Wojciechowski podkreślał nieobecność Bronisława Komorowskiego w sprawie wsi w ciągu pięciu lat prezydentury:

Sprawy wsi są sprawami jego szczególnej troski. Są trzy sprawy szczególnie ważne dla polskiej wsi: pierwsza to ochrona polskiej ziemi - tu już jesteśmy bardzo spóźnieni. Uchwalenie ustawy, która chroniłaby polską ziemię przed wykupem przez cudzoziemców jest sprawą polskiej racji stanu. Ze zdumieniem słyszę, że prezydent od 3 dni zaczął o tym mówić, a od 3 lat trwają protesty w tej sprawie, od ponad 2 lat leży w Sejmie projekt ustawy złożony przez PiS - gdyby była wola polityczna ze strony Bronisława Komorowskiego, to ustawa powinna być dawno uchwalona

— mówił eurodeputowany PiS.

Prowadzący biuro Dudapomocy Wojciechowski ocenił, że władzy uprawia „prymitywną obłudę”.

Gdyby chciał tę ustawę uchwalić, mógłby wywrzeć presję na swoje środowisko polityczne. Gdyby Komorowski miałby zostać prezydentem, to zapomnijmy o ochronie polskiej ziemi. Druga kwestia to wyrównanie dopłat bezpośrednich - chodzi o przyszłość polskich rolników i szans konkurencji. Bronisław Komorowski jako prezydent nie zrobił nic w tej sprawie, nie odezwał się nawet półsłówkiem, by doprowadzić do wyrównania dopłat. Gdyby to zrobił, polscy rolnicy mogliby dostać 6, a może nawet 8 mld więcej. Rzeczywistość jest taka, że polscy rolnicy padają coraz częściej ofiarą nadużyć i pośrednictwa handlowego - w ciągu ostatnich 3 lat eksport rolny wzrósł o 20 procent, a dochody rolników spadły o 11 proc. Polska wieś i jej przyszłość są szczególnie uzależnione od tych wyborów

— zaznaczył.

Zaapelował przy tym do Komorowskie, by „myślał o wsi nie tylko podczas dożynek prezydenckich”.

W ciągu pięciu lat nie zrobił dla polskiej wsi nic. (…) Miarą obłudy prezydenta Komorowskiego i wspierającego go obozu władzy jest fakt, że protestujący rolnicy właśnie teraz są karani drakońskimi karami za zajęcie chodnika. Zamiast wsparcia ich i spełnienia tego, o co walczą - nie tylko we własnym interesie, ale i w interesie całej Polski - władza karze ludzi

— ocenił.

Grzegorz Tobiszowski - poseł PiS ze Śląska zwracał uwagę na nieustanne wsparcie ze strony Dudy.

Jako poseł ziemi śląskiej chcę przypomnieć, że Andrzej Duda rozpoczął swoją kampanię spotkaniem z ekspertami ws. zagrożeń związanych z dekarbonizacją

— mówił.

Jak tłumaczył, Śląsk i jego mieszkańcy są w bardzo trudnej sytuacji, a województwo po prostu się wyludnia.

Tego ta ziemia nie pamięta od zarania - na Śląsk przyjeżdżano za pracą, a dziś z województwa wyjeżdża się za pracą, bo likwiduje się miejsca pracy. Sytuacja w sektorze węgla kamiennego jest dobrze znana w całej Polsce i szalenie obnaża tę partię i władzę. Co w tym czasie robił prezydent Komorowski, który wiedział, że taka sytuacja ma miejsce, że dekarbonizacja i pakiet klimatyczny będą powodem kryzysu w sektorze węgla kamiennego? Gdy odbywały się protesty, nie miał czasu, by spotkać się z górnikami

— przypominał.

Podsumowując, Beata Szydło podkreślała specyficzny styl kandydata Platformy Obywatelskiej:

Zadziwiające, ale i pokazujące, jakim kandydatem jest kandydat Platformy jest fakt, że po pięciu latach prezydentury nie ma do powiedzenia Polakom niczego i jedyną kwestią, na jakiej skupia się w kampanii jest… Andrzej Duda

— zaznaczyła szefowa sztabu Andrzeja Dudy.

Szydło zapewniała, że kandydat PiS będzie prowadził kampanię do ostatnich minut. Pytana o sprawę debaty wyborczej zaproponowanej przez Pawła Kukiza, wiceszefowa PiS odparła, że do debaty nie dojdzie z winy Bronisława Komorowskiego.

Korespondencja między Pawłem Kukizem a sztabami trwała od kilku dni. Wszystko wskazywało na to, że do debaty dojdzie, ale w ostatniej chwili Bronisław Komorowski przestraszył się tej debaty w Lubinie

— mówiła.

Przypomniała przy tym, że Andrzej Duda od samego początku spotykał się z wyborcami i innymi kontrkandydatami.

Jeśli wyborcy chcą, by z prezydentem można się było spotkać, porozmawiać, a inicjatywy obywatelskie nie trafiały do kosza, głosujcie na Andrzeja Dudę

— podkreślała Szydło.

Zapewniła przy tym, że „będzie w ostatnim czasie okazja do spotkania z wyborcami Pawła Kukiza”. Z kolei Marcin Mastalerek podkreślił, że sztab Andrzeja Dudy był „zszokowany” faktem, że Bronisław Komorowski chciał wcześniej znać pytania, jakie się pojawią.

svl