„Bronku, ty tak mówisz?!” Dokumentalistka ujawnia jak Komorowski chronił w TVP oficerów pod przykryciem dziennikarzy!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Marek Zimny
fot. PAP/Marek Zimny

Bronisław Komorowski przedstawia się podczas wyborów prezydenckich jako specjalista od politycznych kompromisów. Buduje wręcz na tym swoją kampanię. Telewizyjna dokumentalistka, niegdyś pracująca w TVP, ujawnia jak w przeszłości wyglądała owa skłonność obecnego prezydenta do „kompromisu”. I w obronie kogo te „kompromisy” przeprowadzał.

Anna T. Pietraszek – dziennikarka, autorka wielu filmów dokumentalnych, reżyser i operator - relacjonuje, że poznała Komorowskiego w połowie lat 80- tych,  u bliskich przyjaciół aktorów.

Spotykaliśmy się na „tajnych” projekcjach filmów patriotycznych, religijnych. Przyjaciele byli dla mnie autorytetami i nauczycielami patriotyzmu, starsi nieco, byli internowani, uwielbiani za pracę w kościołach

— opowiada na Facebooku.

W 1994 r. została szefową redakcji wojskowej w TVP i podjęła się jej restrukturyzacji.

To był schron dla oficerów politycznych LWP, pod przykryciem dziennikarzy w TVP. Wszyscy oni byli zatrudnieni na etatach wojskowych w MON i podlegali wtedy Komorowskiemu. W TVP pobierali wysokie honoraria za beznadziejne, lizusowskie programy, ku chwale LWP i gen. Kiszczaka i Jaruzelskiego

— tłumaczy.

Jak zaznacza, w 1994 r. była optymalna sytuacja, by wszystkich tych oficerów szybko wyjąć z TVP. Pietraszek napisała wtedy wniosek o likwidację redakcji wojskowej i powołanie w jej miejsce redakcji cywilnej, pod nazwą Redakcja Programów Obronnych.

Poszłam do Bronka, byliśmy po imieniu, on, nasz, katolik, internowany itd, więc szłam nie do v-MON-a ale do Bronka. Poprosiłam go, by odwołał tych wszystkich oficerów politycznych MON z „zadania” w TVP, wziął ich do siebie. Nie tracili nic, mogli robić dalej te swoje programy, a ja…być może bym je zamawiała do TVP (o ile byłyby nareszcie…normalne)

— kontynuuje Pietraszek.

Komorowski spojrzał na mnie z litością, tak z politowaniem i powiedział: „Oj, Aniu, trzeba nauczyć się iść na kompromis!”. Ja niemal w szoku odpowiedziałam pytaniem: „Bronku, ty tak mówisz?! Z kim iść na kompromis, z bolszewikami ?!”. A Bronek, że tak, że to polityka, że tak trzeba

— ciągnie opowieść dokumentalistka.

Świadkiem rozmowy był p. Strzałkowski, asystent Bronka, szara eminencja, jak nic, jakieś WSI…Prosiłam, by Bronek rozmawiał tylko ze mną, ale kazał temu gościowi zostać

— dodaje Pietraszek.

O Waldemarze Strzałkowskim, bo o niego zapewne chodzi, pisała w 2011 r. „Gazecie Polskiej” Dorota Kania. Według publicystki, ten dawny szef Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR w Wojskowym Instytucie Historycznym od 1990 r. niczym cień towarzyszył Komorowskiemu, a po wygranych przez polityka PO wyborach prezydenckich znalazł zatrudnienie w Kancelarii Prezydenta.

Więcej informacji na temat Strzałkowskiego, jak podawała Kania, można znaleźć w aktach Instytutu Pamięci Narodowej.

W 1956 r. ukończył on Wydział Historii i trafił do pracy w Wojskowym Instytucie Historycznym im. Wandy Wasilewskiej, gdzie był szefem POP. Do 1990 r. był członkiem PZPR. Z akt paszportowych Strzałkowskiego wynika, że wielokrotnie jeździł służbowo do Związku Radzieckiego – WIH zajmował się historią wojskowości, rygorystycznie stosując metody historiografii marksistowskiej. Strzałkowski w latach 80. był kierownikiem pracowni WIH, która ściśle współpracowała ze Sztabem Generalnym Wojska Polskiego. W roku 1990 Waldemar Strzałkowski został doradcą ówczesnego wiceministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego – w jedną z pierwszych podróży służbowych udał się do Moskwy

— opisywała Kania.

Wróćmy jednak do relacji Anny T. Pietraszek, która wyszła ze spotkania z Komorowskim załamana.

Jak to, „nasz”, katolik-Polak, internowany itp. itd. Jak on tak może?! Zdałam sobie sprawę, że go kupili, że jest „ich” i wolność usuwa się nam spod nóg. I wszyscy ci oficerowie-dziennikarze LWP do dzisiaj są w TVP, w mediach, w tym jeden ważny ds. politycznych w TVP, publicysta, a drugi jest…szefem całej ochrony TVP!

— pisze dziennikarka.

I dodaje:

Taka jest prawda sprzed lat o Bronku.

Prawda obecna nie odbiega od tej sprzed lat. Jak ustaliliśmy, Strzałkowski nadal towarzyszy Komorowskiemu, jako pracownik w Gabinecie Prezydenta RP. 13 maja w imieniu Komorowskiego odczytywał list na uroczystości 25-lecia Związku Powstańców Warszawskich…

Komunikat Kancelarii Prezydenta z 13 maja 2015 r. fot. wPolityce.pl/prezydent.pl
Komunikat Kancelarii Prezydenta z 13 maja 2015 r. fot. wPolityce.pl/prezydent.pl


Komunikat Kancelarii Prezydenta z 26 kwietnia 2015 r.;fot. wPolityce.pl/prezydent.pl
Komunikat Kancelarii Prezydenta z 26 kwietnia 2015 r.;fot. wPolityce.pl/prezydent.pl

JUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych