Kłamstwo tej kampanii i seanse nienawiści nie przesłonią ludziom tego, co jest naprawdę ważne
— mówiła na katowickiej konwencji Bronisława Komorowskiego Agnieszka Holland.
Reżyser wsparła tym samym kandydata Platformy Obywatelskiej na ostatniej prostej wyborów. Konwencję prowadził… Tomasz Karolak, a prezydent występował w otoczeniu celebrytów.
Holland gratulowała Komorowskiemu dobrego występu w niedzielnej debacie:
Chciałam pogratulować panu prezydentowi - po wczorajszej debacie - siły charakteru, znajomości spraw i tego, że z taką godnością wyszedł z tej nieprzyjemnej porażki w pierwszej kadencji. Nam nie jest wszystko jedno - nie wierzcie w to, że to jest wybór między dwoma podobnymi kandydatami. To wybór między politykiem, który jest uczciwy, odpowiedzialny i kompetentny, (…) a politykiem, który niczego jeszcze nie udowodnił. Poza tym, że w czasach inwigilacji był urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości i pana prezydenta
— mówiła.
Sugerowała Dudzie, że jego poglądy są chwiejne „w zależności od tego, co powie episkopat albo pan prezes”.
Nie jest mi wszystko jedno, bo pracuję w świecie i wiem, jak w ostatnich czasach jest odbierany nasz kraj, jak pozytywne emocje i opinie nam towarzyszą - to zasługa Polaków. Ale to, że tak pozytywnie, z taką sympatią i posłuchem jest odbierany nasz prezydent - to zasługa pana prezydenta Komorowskiego
— tłumaczyła.
I dodawała:
Nic nie jest nam dane na zawsze - żyjemy w bardzo trudnych czasach. Nie tylko Putin, ale zwykli Rosjanie chcą wojny na Ukrainie. Na zachodzie Europy narastają tendencje, które mogą rozwalić UE - naszego gwaranta bezpieczeństwa i pomyślności. Narasta fundamentalizm religijny - czy chcecie w takiej sytuacji mieć za prezydenta kierowcę polskiego autobusu, szofera, który nie przystąpił do kursów na prawo jazdy, czy kierowcę, który udowodnił, że nie da się zbić z kursu?
— zastanawiała się Holland.
Jak mówiła, jest wiele zaniedbań, o które ma żal do pana prezydenta i jego ekipy. Ale to nieistotne.
Kłamstwo tej kampanii i seanse nienawiści nie przesłonią ludziom tego, co jest naprawdę ważne. (…) Wiem, że wyciągnie on wnioski z tego poczucia buntu i niezadowolenia i że ta następna kadencja będzie o wiele, wiele lepsza, a obywatele będą mieć poczucie, że ich głos się liczy
— zakończyła.
lw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/244913-agnieszka-holland-na-konwencji-komorowskiego-nam-nie-jest-wszystko-jedno-klamstwo-tej-kampanii-i-seanse-nienawisci-nie-przeslonia-ludziom-tego-co-jest-naprawde-wazne