Agnieszka Holland na konwencji Komorowskiego: Nam nie jest wszystko jedno! "Kłamstwo tej kampanii i seanse nienawiści nie przesłonią ludziom tego, co jest naprawdę ważne!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Kłamstwo tej kampanii i seanse nienawiści nie przesłonią ludziom tego, co jest naprawdę ważne

mówiła na katowickiej konwencji Bronisława Komorowskiego Agnieszka Holland.

Reżyser wsparła tym samym kandydata Platformy Obywatelskiej na ostatniej prostej wyborów. Konwencję prowadził… Tomasz Karolak, a prezydent występował w otoczeniu celebrytów.

Holland gratulowała Komorowskiemu dobrego występu w niedzielnej debacie:

Chciałam pogratulować panu prezydentowi - po wczorajszej debacie - siły charakteru, znajomości spraw i tego, że z taką godnością wyszedł z tej nieprzyjemnej porażki w pierwszej kadencji. Nam nie jest wszystko jedno - nie wierzcie w to, że to jest wybór między dwoma podobnymi kandydatami. To wybór między politykiem, który jest uczciwy, odpowiedzialny i kompetentny, (…) a politykiem, który niczego jeszcze nie udowodnił. Poza tym, że w czasach inwigilacji był urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości i pana prezydenta

— mówiła.

Sugerowała Dudzie, że jego poglądy są chwiejne „w zależności od tego, co powie episkopat albo pan prezes”.

Nie jest mi wszystko jedno, bo pracuję w świecie i wiem, jak w ostatnich czasach jest odbierany nasz kraj, jak pozytywne emocje i opinie nam towarzyszą - to zasługa Polaków. Ale to, że tak pozytywnie, z taką sympatią i posłuchem jest odbierany nasz prezydent - to zasługa pana prezydenta Komorowskiego

— tłumaczyła.

I dodawała:

Nic nie jest nam dane na zawsze - żyjemy w bardzo trudnych czasach. Nie tylko Putin, ale zwykli Rosjanie chcą wojny na Ukrainie. Na zachodzie Europy narastają tendencje, które mogą rozwalić UE - naszego gwaranta bezpieczeństwa i pomyślności. Narasta fundamentalizm religijny - czy chcecie w takiej sytuacji mieć za prezydenta kierowcę polskiego autobusu, szofera, który nie przystąpił do kursów na prawo jazdy, czy kierowcę, który udowodnił, że nie da się zbić z kursu?

— zastanawiała się Holland.

Jak mówiła, jest wiele zaniedbań, o które ma żal do pana prezydenta i jego ekipy. Ale to nieistotne.

Kłamstwo tej kampanii i seanse nienawiści nie przesłonią ludziom tego, co jest naprawdę ważne. (…) Wiem, że wyciągnie on wnioski z tego poczucia buntu i niezadowolenia i że ta następna kadencja będzie o wiele, wiele lepsza, a obywatele będą mieć poczucie, że ich głos się liczy

— zakończyła.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych