Agresywny Komorowski wrócił do gry. Duda wycofany, ale wyważony, co może się spodobać się Polakom

PAP/Adam Warżawa
PAP/Adam Warżawa

Zgadzam się z Robertem Mazurkiem, że debata prezydencka nie ma znaczącego wpływu na poparcie dla danego kandydata, o ile nie zdarzy się podczas niej jakaś spektakularna wpadka, któregoś z kandydatów. Podczas tej debaty żaden z kandydatów nie popełnił fatalnego błędu. Każdy z nich wyprowadził po dwa, trzy celne ciosy. I choć pojawiają się zarzuty, że Andrzej Duda był zbyt wycofany i przegrał w starciu z zaskakująco świeżym Komorowskim, to uważam, że może kandydat prawicy na tym wygrać.

Andrzej Duda był wyważony, ale stanowczy i kilka razy dobrze zagrał ofensywnie. To może zaprocentować, bowiem Polacy lubią taki styl prowadzenia polityki, co pokazały dotychczasowe porażki wyborcze ostrego i agresywnego PiS. Duda zadał dwa mocne ciosy. W kwestii upadku polskiej armii, pokazał Bronisława Komorowskiego jako osobę, która odpowiada politycznie za jej stan, pełniąc wiele funkcji w III RP. Dobry był też cios w hasło „polska radykalna, polska racjonalna”. To Duda pokazał się jako ten, który chce łączyć a nie dzielić Polaków. Mocno wypunktował Komorowskiego też za jego sztuczne skierowanie się w stronę JOW-ów i odwrócenie się plecami do społecznych inicjatyw ustawodawczych.

Bronisław Komorowski był dobrze do debaty przygotowany. Powrócił do gry, co jednak nie musi się znacząco przełożyć na poparcie społeczne. Dudzie udało się zestawić Komorowskiego z całym obozem władzy PO. Uśpiony, zblazowany i nudny Komorowski był tym razem agresywny, faulował ( niezrozumiałe kartki z jakimiś wydrukami z nieznanego portalu), ale jednocześnie obsesyjnie powracał do narracji o „złym PiS-ie”. Kandydat PiS był również skierowany na dyskusję o przyszłości, zaś Komorowski wciąż powracał do zdemonizowanych rządów PiS.

Andrzej Duda miał lepszą mowę ciała i dzięki retorycznej sprawnością trzymał gardę. Udało mu się skontrować kilka zarzutów, choć nie uniknął potknięć. Ważne by wyjaśniono czy dziwna kartka podawana przez Komorowskiego zawiera zarzuty prawdziwe czy zupełnie wyssane z palca.

Owszem sztab Dudy popełnił błędy. Kandydat opozycji dał się zaskoczyć znakomitym medialnie strzałem o „zajmowaniu etatu”. Będzie to hit memów. Czy jednak przełoży się na poparcie wyborców? Nie sądzę, choć sztab Dudy powinien w czasach mediokracji się takich błędów wystrzegać.

Myślę, że paradoksalnie wycofanie, „grzeczność” Dudy może mu przynieść sympatię wyborców, którzy odrzucili Komorowskiego za jego agresywne spoty dot. in vitro. Debata skończyła się remisem. Bronisław Komorowski złapał wiatr w żagle i może nadal prowadzić walkę, która pewnie będzie zawzięta do końca. Ten tydzień będzie szalenie intensywny i będzie pewnie obfitował w wiele fauli. Wciąż jednak to Andrzej Duda jest faworytem tych wyborów, co bez katastrofalnego potknięcia nie powinno się zmienić.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.