Kompletny brak pomysłu na Polskę. Przerażenie i obawa PO-PSL przed przegraną Komorowskiego całkowicie odbiera im rozum

fot. PAP//Jakub Kamiński
fot. PAP//Jakub Kamiński

Były MF i v-ce premier Leszka Balcerowicz pogrąża się w odmętach szaleństwa i straszy wzrostem zadłużenia, bankructwem i drugą Grecją (podobno w przypadku wygrania Andrzeja Dudy).

Trzymając się ostatniej stylistyki Leszka Balcerowicza czyżby zastępca Jeffreya Sachsa, taki nasz mały Rotschild zapomniał o swoim wielkim osobistym wkładzie i zasługach w dziele wyprzedaży polskiego majątku, często za bezcen i w atmosferze skandali  i długu publicznym już na poziomie ok. 900 mld zł? Warto przypomnieć, że gdy 8 lat temu zaczynała rządzić koalicja PO-PSL, a później prezydent Bronisław Komorowski, ten dług wynosił ok. 530 mld zł. Wielki wkład i udział, w tych astronomicznych wynikach zadłużenia i narażania Polski na bankructwo w greckim stylu ma przecież również, bliski współpracownik Leszka Balcerowicza - Sztukmistrz z Londynu Jan Vincent Rostowski, który sam dorzucił do tej kupy długów ok. 400 mld zł i zbudował w znaczącej części prawdziwe Himalaje zadłużenia zagranicznego, na poziomie 370 mld dol. Majaczenie o jakimś powrocie, jakiegoś reżimu w wyniku wygranej Andrzeja Dudy nie wystraszy już nawet przedszkolaków. Innego” wybitnego specjalistę” PO, europosła Adama Szejnfelda „wybrała biała gołębica by mieć potomstwo i to na jego balkonie powstaje nowe życie”.

Jak widać obyło się bez in-vitro i bez publicznych wydatków. Posłanka PO Ligia Krajewska mówi o braku mózgu u kontrkandydata prezydenta Bronisława Komorowskiego, w sytuacji kiedy każdy już wie, że to Bronisław Komorowski jest tym prawdziwym wulkanem intelektu i skarbnicą wiedzy, mimo, że nie wie, że podpisuje budżet, że bezrobocie w Anglii spada, a nie rośnie oraz że trudno o kredyt hipoteczny przy 2tys zł brutto wynagrodzenia. Mimo, że ciągle żyjemy w kraju, gdzie kwitnie korupcja, skąd młodzi uciekają na potęgę, a pacjentom wycina się czasami zdrową nerkę, zamiast chorej, w kraju kamieni kupy, gdzie nic normalnie nie funkcjonuje. Pani premier Ewa Kopacz oprowadza wycieczki w Noc Muzeów i składa „szacun” zwolennikom Pawła Kukiza, którzy marzą o jak najszybszym odsunięciu Jej formacji i Bronisława Komorowskiego od władzy.

Ekonomiczni ignoranci i lobbyści struktur lichwiarsko-bankowych zaklinają się, że nie ma pieniędzy na deklaracje Andrzeja Dudy np. podniesienia kwoty wolnej od podatku, ani tym bardziej szans na przewalutowanie tzw. kredytów frankowych po kursie z dnia zawarcia umowy. MF Mateusz Szczurek w trakcie kampanii prezydenckiej, publicznie straszy Polaków katastrofą finansową i wciela się w obrońcę banków, głównie przecież zagranicznych w Polsce. Strach pomyśleć czym MF będzie nas straszył w kampanii parlamentarnej na jesieni?

Sitwa i układ są w absolutnej panice co powoduje całkowity paraliż rozumu, bo zwykłej przyzwoitości i kontaktu z prawdziwą polską rzeczywistością Polski i Polaków ci ludzie nigdy za wiele nie mieli. Idzie nowe i zdaje się, że nie tylko do Pałacu Prezydenckiego. Już nie martwią się politycy PO-PSL, kto odbierze telefon od prezydenta Władimira Putina, bo sam prezydent Bronisław Komorowski uruchomił telefon do przyjaciela gdyż nie ma już żadnych kół ratunkowych. Ludzie obecnej władzy coraz bardziej mają tę świadomość i coraz bardziej się boją, że tylko prezydent Bronisław Komorowski jest „strażnikiem ich wolności”.

Nic dziwnego, że prezydencki doradca Tomasz Nałęcz wzywa już na pomoc w programie funkcjonariuszki medialnej Moniki Olejnik Pana Boga, by ukarał PIS, zaś Pani Prezydentowa bez żenady twierdzi, że „emigracja za pracą to nie dramat, to szansa”. W końcu jej małżonek przygotował już „dobry start dla młodych” - czyżby kolejnego miliona młodych - tanimi liniami na Wyspy Brytyjskie.

Inny „wybitny specjalista” PO od polskiej armii Bogdan Klich, za którego urzędowania zginęło więcej generałów niż w II-ej wojnie światowej obawia się, że po przegranej prezydenta Bronisława Komorowskiego „Polska może wypaść z europejskiej czołówki”. Tak jakbyśmy nie byli nadal europejskim prymusem w hodowli pieczarek, w zbiorach jabłek i produkcji palet drewnianych w Europie i nie mieli mniejszej armii niż Grecja.

Straszą Polaków znów wilcze oczy Donalda Tuska, niby popierającego prezydenta Bronisława Komorowskiego, straszy GW, Adam Michnik straszy TVN-24 i Michał Kamiński na zmianę z Władysławem Frasyniukiem, a już niedługo, bo we wtorek czekoladowy orzeł może wylądować w Kupie Wojewódzkiego zamiast biało-czerwonej flagi.

Nawet idol „50-cio-paroletnich młokosów” niczego już w tym wyścigu nie gwarantuje, żaden gołąbek pokoju w wydaniu Adama Szejnfelda czy Stefan Niesiołowskiego nie przekona Polaków, by zapomnieli o prawdziwych dokonaniach obecnej władzy i prezydenta Bronisława Komorowskiego przez ostatnie lata. Strach się bać czym rządowa ekipa będzie straszyć Polaków na jesieni?


Refleksje na temat aktualnej sytuacji politycznej, społecznej i kulturalnej w Polsce w książce Zbigniewa Żmigrodzkiego „Akcje antynarodowe”.

Pozycja dostępna wSklepiku.pl.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych