Duda: Trzeba odbudować poczucie godności, wiary w uczciwość władzy. Tylko jeden kandydat daje szanse na zmianę

Fot. PAP/Tytuś Żmijewski
Fot. PAP/Tytuś Żmijewski

Andrzej Duda tym razem z Dąbrowie Górniczej przekonywał Polaków do swojej wizji prezydentury. W swoim przemówieniu wskazał, że „Polacy są na ostatnim odcinku drogi w kierunku rozstrzygnięcia, kto będzie prezydentem w naszym kraju przez najbliższe 5 lat”.

W moim przekonaniu to niezwykle ważny moment, to od Państwa decyzji, o decyzji moich rodaków zależy jak polskie sprawy będą prowadzone przez te lata, kto będzie głową państwa polskiego, kto będzie tym, który jest najważniejszym reprezentantem RP, kto otrzyma tę niezwykłą legitymację. Konstytucja stanowi jasno, że prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych, to niezwykle silny mandat w naszym kraju. Z tym mandatem wiąże się niezwykły zaszczyt, ale i niezwykła legitymacja społeczna, by działać w imieniu Rzeczpospolitej, ale i do tego, by działać w imieniu i dla społeczeństwa. To jednak również wielka odpowiedzialność za wykonywanie tej roli, bo istotą urzędu Prezydenta RP jest właśnie to, że prezydent jest wybrany przez polskie społeczeństwo. To przede wszystkim polskiemu społeczeństwu, polskim sprawom powinien służyć. To ma być dla niego przesłanie najważniejsze. Wielkim jego zadaniem jest traktowanie polskiego społeczeństwa i narodu jako jedności. To wyraża się w szacunku do każdego obywatela, prezydent musi to zachować w swoich sercu, na co dzień prezydent musi to urzeczywistniać w swojej pracy

— wskazał kandydat PiS na prezydenta.

Przyznał, że „w ostatnich latach w naszym kraju, w jego przekonaniu niezwykle brakuje jedności”.

Budowano podziały, wzmacniano różnice, przede wszystkim na tle politycznym, na tle ideologicznym. Jednak zadaniem prezydenta jest, by starać się zasypywać podziały, szukać punktów, które dla wszystkich Polaków są wspólnymi. Prezydent powinien oddawać i celebrować uroczystości państwowe powinien wznosić nad sobą biało-czeroną flagę, bo ona jest jedna dla wszystkich. Jednak ona jest symbolem nie tylko naszego państwa, jest także symbolem naszego narodu. Nawet w najtrudniejszych czasach flaga i Orzeł Biały powiewały nad Polakami, nawet, gdy nie było polskiego państwa, gdy kolejne pokolenia starały się walczyć o Polskę, w boju walcząc w powstaniach. Barwy narodowe zawsze nas jednoczyły. I jednoczyło nas wychowanie, które Polacy przez pokolenia odbierali w domu, wychowanie w kulturze, tradycji. To powodowało, że byli w naszym kraju ludzie miłujący Ojczyznę. Skąd się to brało? Z tej naszej kultury, tradycji, korzeni, zwyczaju i tolerancji. O tym prezydent powinien pamiętać, jest rolą prezydenta, by nie pozbawiać tych tradycji, mówić „nie” wszystkiemu co chce wydrzeć naszą tradycję i wartości. To rodzina, wiara wychowanie dzieci w duchu patriotycznym. Prezydent powinien zabierać głos i mówić „nie”, gdy ktoś chce np. kształtować polski system edukacji tak, by nasze wartości były pomijane, gdy zabiera się z programów szkolnych tradycyjne lektury, na których wychowały się pokolenia, gdy poddaje się młodzież indoktrynacji wbrew rodzicom, gdy stara się wprowadzą obce nam kulturowo elementy w programach edukacyjnych

— tłumaczył Andrzej Duda.

Dodał, że „są środowiska, które chcą wtłaczać w Polsce te programy, które się skompromitowały na Zachodzie, wbrew kulturze, także europejskiej, bo cała kultura europejska wyrosła z pnia chrześcijańskiego”.

Musimy o tym pamiętać, musimy pamiętać o słowach, które powiedział Jan Paweł II, gdy wchodziliśmy do UE. Mówił, żeby Polacy szli do UE i nieśli tam swoje wartości i swoją wiarę, która jest dla nas niezwykle ważna. Mamy prawo być dumni z naszej wielkiej historii, co robiliśmy na Europy jako naród. Wiele razy oddawaliśmy krew broniąc wolności

— zaznaczał Duda.

I dodawał, że „my nie zdradzaliśmy, nie mamy się czegoś wstydzić”.

Jeśli już to nas zdradzano i inni powinni się wstydzić, inni powinni przepraszać, powinni czuć, że mają wobec nas zobowiązania, choćby z drugiej połowy XX wieku, gdy znaleźliśmy się w radzieckiej strefie wpływów, na którą nas skazano, choć nasi przodkowie walczyli o wolność zachodniego świata, walcząc z niemieckim najeźdźcą. Europa zapomniała o nas, gdy budowała swój dobrobyt, zostawiła nas za Żelazną Kurtyną. Gdy dziś jesteśmy w Europie, gdy jesteśmy coraz słabsi, my mamy prawo, a władza obowiązek, twardo mówić o naszych interesach. W przestrzeni narodowej, w sprawach zagranicznych powinna się skończyć polityka płynięcia w głównym nurcie, przyjęta w 2007 roku przed Donalda Tuska. Jesteśmy dumnym dużym narodem, mamy prawo do własnej polityki, własnego nurtu w Europie. Także w polityce europejskiej, Mamy prawo i powinniśmy tak robić, to kwestia inicjatywy, kwestia naszej siły. To jest również zadanie dla Prezydenta RP. Chciałbym się tego zadania podjąć

— mówił Andrzej Duda.

Wskazał również, że „ten, kto zostaje wybrany na urząd prezydenta, ma mieć nie tylko odwagę, nie tylko ma być aktywny, ale i powinien mieć wizję przyszłości kraju, jego odbudowy”.

Dziś trzeba powiedzieć, że wiele gałęzi życia wymaga zmian i odbudowy. Z,miany są niezwykle potrzebne. Dobre zmiany są uzależnione od wizji. Prezydent z tą wizją powinien kroczyć przez prezydenturę. Jeśli zostanę wybrany na prezydenta powołam Narodową Radę Rozwoju. Potrzebujemy wspólnej pracy nad naprawą państwa

— tłumaczył kandydat PiS na prezydenta.

Wskazuje, że „Polska gospodarka konkuruje dziś na rynku międzynarodowym, przede wszystkim niską płacą”.

To się powinno zmienić, bo musimy się wyrwać z pułapki średniego dochodu, Jedyną drogą do tego jest naprawa systemu gospodarczego.

Duda przypomniał również, że obecny „prezydent podpisał 13 ustaw, w których podwyższono podatki”.

Jeśli rząd mówi, że to wynik kryzysu, to ja pytam co w zamian. Co w zamian, że obciążacie każdą, także młodą rodzinę, dodatkowymi kosztami? W kraju, w którym ludzie zarabiają po 2000 złotych, albo i mniej, a płaca jest drastycznie niska. To pokazują dobitnie oficjalne dane, które mówią, że 40 proc. młodych ludzi mieszka nadal z rodzinami. Oni nie mają perspektywy, by się usamodzielnić. W Polsce musi nastąpić zmiana w polityce gospodarczej, byśmy mieli mniej wyjeżdżających ludzi, którzy mówią, że nie mają tu szans. Zmiany są konieczne, liczę, że zrozumie to rząd. Inaczej państwo polskie zniknie, bo przestanie istnieć polskie społeczeństwo. Kolejne pokolenia będą się rodziny na emigracji. Zmiana jest konieczna

— wyjaśniał kandydat PiSu.

Odniósł się również do ostatniej aktywności Bronisława Komorowskiego.

**Jeśli ktoś mówi, że prezydent zapowiada tyle dobrych zmian, to ja się tylko uśmiecham. Zapowiedzi było wiele, ale nic nie zrealizowano. Jeśli Polska ma być zmieniana na lepsze, jeśli ma być poprawiana polska gospodarka i jakość życia, to potrzebna jest istotna zmiana w państwie, na początku zmiana władzy a potem rzeczywistości

— tłumaczył.

I apelował na koniec:

Proszę państwa o wsparcie, bo myślę, że ono jest potrzebne dla poprawy sytuacji rodzin na Zagłębiu i Śląsku. Trzeba tę część kraju odbudować, trzeba odbudować poczucie godności, wiary w uczciwość władzy. Proszę państwa o wsparcie. Proszę, byście rozmawiali ze znajomymi sąsiadami, także, którzy głosowali na innych. Jestem przekonany, że ci, którzy stanęli do debaty chcieli naprawy Polski. Proszę byście przekonywali również tych, którzy poparli moich kontrkandydatów. Obecnie tylko jeden kandydat daje szanse na zmianę, Wierzę głęboko, że mogę zwyciężyć, dla dobra Rzeczpospolitej.

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.