Prof. Śpiewak: Estetyka Komorowskiego to estetyka dygnitarza, człowieka władzy przywiązanego do własnej pozycji

fot. PAP/ Paweł Supernak
fot. PAP/ Paweł Supernak

Wyborcy Pawła Kukiza to nie są młodzi - sfrustrowani radykałowie, jak błędnie twierdzi prof. Czapiński, tylko młodzi - dobrze wykształceni, często z dobrą pracą, z zabezpieczoną, jak się zwykło uważać, przyszłością. To właśnie oni są wyjątkowo niezadowoleni z sytuacji. Nie widzą szans rozwoju - mówi prof. Paweł Śpiewak w rozmowie z Polską the Times.

Śpiewak zwraca uwagę, że rewolucje najczęściej rozpoczynają nie najbiedniejsi, tylko właśnie osoby mające rozbudzone ambicje, duże aspiracje - i niewidzące możliwości ich rozwijania.

Widzą, że mają zablokowane możliwości awansu i przeciwko temu zaprotestowali. Podkreślam fakt, że to jest głos pokoleniowy - w dodatku pokolenia nie radykałów, tylko normalnych Polaków, którzy jednak nie mogą się u nas odnaleźć. Lepiej im na emigracji. Nie pamiętają, jak było kiedyś. Dla nich komunizm nie jest punktem odniesienia, mają w nosie porównania, jak wtedy było. Mechanizmy polityczne, jakie teraz obowiązują, im nie odpowiadają. To właśnie o to chodzi, a nie o JOW-y, których pan prezydent nagle stał się zwolennikiem.

— tłumaczy profesor. Komentując przebieg kampanii i wynik Bronisława Komorowskiego w pierwszej turze wyborów stwierdza natomiast:

Platforma Obywatelska, której reprezentantem jest prezydent, jest partią reprezentującą zadowolonych z siebie Polaków. Widać to było podczas wystąpienia prezydenta zamykającego kampanię przed pierwszą turą. (..) Tam była cała elita, zupełnie jakby to było zebranie Unii Wolności. Przyszli tam ludzie z poczuciem wyższości, przeświadczeni o własnej wyjątkowości.

— ocenia. I dodaje:

Chodzi o ich sposób myślenia. Świetnie oddał je Michnik, mówiąc „nie oddamy gówniarzom Polski”. Gdy on miał 16 lat i zakładał Klub Poszukiwaczy Sprzeczności, to wtedy za taki komentarz obraziłby się śmiertelnie. Dziś jednak nie ma oporów przed takimi wypowiedziami, przed takim językiem wyższości - jakby to on miał prawo decydować, jak ma wyglądać Polska

— mówi rozmówca Polski the Times. Śpiewak podkreśla też różnice „estetyczne” w wystąpieniach Bronisława Komorowskiego i Pawła Kukiza.

Proszę porównać estetykę wystąpień i zachowań Kukiza w stosunku do estetyki Komorowskiego. Kukiz (…) wychodząc na scenę, jest spontaniczny. Zachowuje się na luzie, choć jest w tym dużo emocji. Emocji w polskiej polityce rzeczywiście dawno nie było. Dlatego on robi takie wrażenie. Nie zamierzam teraz powiedzieć, że utożsamiam się z tym, co on mówi - ale widzę różnicę między nim i prezydentem. Estetyka Komorowskiego to estetyka dygnitarza, człowieka władzy przywiązanego do własnej pozycji. Tu jest największa między nimi różnica. Wielu Polaków w tej prezydenckiej estetyce się nie odnajduje. Ja się przy niej źle czuję, mimo że najmłodszy już nie jestem.

—przekonuje socjolog.

Przewidując skutki wyborów prezydenckich dla polskiej sceny politycznej Śpiewak mówi o fundamentalnej zmianie:

Jeśli prezydent przegra, to dotychczas obowiązujące schematy myślenia o polityce upadną. Już dziś widać, że do Sejmu mogą nie wejść ani SLD, ani PSL. Wejść do niego mogą tylko trzy partie. Platforma, PiS… i partia Kukiza. W takiej sytuacji PO znajdzie się w bardzo trudnym położeniu - nawet gdyby wygrała wybory o 1 proc., bowiem nie uda jej się stworzyć rządu.

— mówi Paweł Śpiewak.

ansa/Polska the Times

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.