Przeprosiny według Wyborczej. Wykonuje wyrok sądu, sugerując ponownie, że Braun to faszysta. „Jedynym dobrem osobistym Brauna jest jego antysemityzm”

Fot. wpolityce.pl
Fot. wpolityce.pl

„Orzeczenie sądu wykonujemy dlatego, że szanujemy wymiar sprawiedliwości naszego demokratycznego państwa. Oświadczamy jednak, że całkowicie nie zgadzamy się z treścią i wymową społeczną tego wyroku” – czytamy w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”.

Redakcja gazety opublikowała nakazane jej przez sąd przeprosiny. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Maciejowi Stasińskiemu i spółce Agora S.A. przeproszenie Grzegorza Brauna za podanie nieprawdziwych informacji skutkujących naruszeniem jego dóbr osobistych. Wyrok zapadł w trybie wyborczym.

Gazeta Wyborcza” opublikowała 21 kwietnia komentarz pt. „Faszyzm w eterze” na temat występu Grzegorza Brauna w Radiu TOK FM. Autor Maciej Stasiński dowodził, że kandydat na najwyższy urząd w Polsce „uprawia oszczerczą nacjonalistyczną i antysemicką nagonkę na ludzi i instytucje”.

Braun lży - jako gangsterów, mafiosów i agentów obcych sił - polityków, w tym prezydenta Bronisława Komorowskiego, rzekomo „zwerbowanego” przez rosyjskie służby specjalne

—pisał Stasiński. Oraz zarzucił Braunowi, że „lansuje faszyzm”. Sąd uznał to za „negatywną agitację polityczną”. „Wyborcza” opublikowała przeprosiny:

Gazeta Wyborcza, Maciej Stasiński oraz Agora S.A. przepraszają pana Grzegorza Brauna, kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za podanie w artykule pt. „Faszyzm w eterze” opublikowanym w Gazecie Wyborczej w dniu 21 kwietnia 2015 r. nieprawdziwych informacji, jakoby pan Grzegorz Braun promował faszyzm oraz użył wobec dziennikarzy przywołanych w artykule sformułowań, które nie zostały przez niego faktycznie wypowiedziane, a które przypisane zostały przez nas panu Grzegorzowi Braunowi prowadząc wobec niego negatywną agitację wyborczą

Ale obwarowała je szeregiem tekstów z których wynika, że Stasiński et consortes mieli rację w swej ocenie Brauna. A wyrok jest „niesprawiedliwy”.

Jako autor tekstu z wyrokiem sądu oraz wymuszoną publikacją zasądzonych przeprosin się nie zgadzam. Tekst przeprosin został narzucony przez sąd, który na rozprawie nawet nie wysłuchał moich racji. Wymaganie posłuszeństwa wobec takiego orzeczenia sądu jest gwałtem na moim sumieniu. Wybieram prawdę i sumienie. Ja, Maciej Stasiński, Grzegorza Brauna nie przepraszam i podtrzymuję to, co napisałem

—pisze Stasiński w komentarzu pdt. „Za faszyzm Brauna nie śmiem przepraszać”. I dodaje:

Nie mogę więc Grzegorza Brauna zniesławić, sławiąc go za to, czemu zawdzięcza swoją ponurą sławę, czyli za to, co jest istotą jego poglądów i powodem do dumy. Tym samym nie mogę go uczciwie przeprosić za nazywanie go zgodnie z tym, kim jest i za kogo się gorliwie podaje

Dalej czytelnicy „Wyborczej” mogą się zapoznać z opiniami dwóch historyków, którzy dowodzą, ze Braun jest rzeczywiście faszystą, zwolennikiem kultury przemocy i miłośnikiem NSDAP. Prof. Włodzimierz Borodziej, z Uniwersytetu Warszawskiego usiłuje nam wmówić, że „poglądy Brauna to dokładne powtórzenie klasycznych tez europejskich faszystów”. Dr. Piotr Osęka z PAN zaś zarzuca Braunowi, że „stosuje kalkę haseł NSDAP” i jest „antysemitą”.

W publicznych wypowiedziach Brauna stale obecna jest figura Żyda jako zamaskowanego, podstępnego wroga Polski

—przekonuje historyk. Obraz intelektualnej nędzy i lewackiego zacietrzewienia dopełnia artykuł redakcyjny, w którym redaktorzy z Czerskiej pouczają sąd co to sprawiedliwości i demokracja.

Twierdzenie, iż to, co uprawia pan Braun, nie jest faszyzmem - zwłaszcza w kraju, który stał się ofiarą tej ideologii i gdzie zginęło w Zagładzie ponad 3 mln polskich Żydów oraz kolejne 3 mln Żydów z innych państw - zakrawa na kołtunerię i zaprzeczanie, że czarne jest czarne, a białe - białe. Taki pogląd jest niemożliwy do obrony w przestrzeni publicznej ani w sądach, w kraju, gdzie faszyzm przybrał najbardziej ludobójcze oblicze, czyli w Niemczech. Ze zgrozą i z oburzeniem stwierdzamy, że sąd Rzeczypospolitej, który wybiela mowę nienawiści Brauna, okrył się złą sławą.

—dowodzą. A demokracja jak wiadomo istnieje tylko wtedy, gdy sądy wydają korzystne dla „Wyborczej” wyroki.

Ryb, GW

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.