Brat ks. Sowy przybity wynikami I tury wyborów: "Nie wierzę, że Polacy będą wybierali awanturnictwo"

Fot.screenshot/radiokraków.pl
Fot.screenshot/radiokraków.pl

Marek Sowa to brat znanego z TVN ks. Kazimierza Sowy i marszałek Małopolski. Jest on też szefem małopolskiej kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego i poniósł klęskę.

W Małopolsce mamy pod górkę. Dominacja w okręgu sądeckim i tarnowskim konkurenta jest duża. Są jednak rezerwy w Krakowie i na zachodzie województwa. Ten wynik jest zaskoczeniem

—skarżył się Sowa w „Radiu Kraków” i podkreślał, że urzędujący prezydent odrobi straty, a najbliższe dni to będzie walka o głosy niezdecydowanych wyborców.

Nie wierzę, że Polacy będą wybierali awanturnictwo. To dobry pomysł na 3% poparcia. Chodzi o sprawy ważniejsze, o naszą pozycję w UE i rozwój. Ta I tura to lodowaty prysznic. Nie ma co się oszukiwać. Coś z komunikacją i działaniami jest nie tak. Tam gdzie wyniki są lepsze dla prezydenta, frekwencja była niższa.

Marszałek Małopolski uważa, że jednym z powodów porażki Komorowskiego w I turze wyborów prezydenckich był Kościół. Sowa ma żal do arcybiskupa Michalika.

Na pewno rola Kościoła była też istotna. Wszyscy, którzy słuchali na Skałce arcybiskupa Michalika, nie mogą tego inaczej oceniać…

— zaznaczał Marek Sowa - przypomnijmy brat księdza.

Czytaj też:

Mocne słowa abp. Michalika: „Uchwalane są dziś ustawy sprzeczne z prawem natury. Polska jest chora”

ann/radiokrakow.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.