Waldy Dzikowski z Platformy: W Polsce już dawno wprowadzilibyśmy JOW-y, gdyby Polacy nam pozwolili. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

wPolityce.pl: Jeszcze kilka miesięcy temu Bronisław Komorowski był przedstawiany, jako pewniak w wyborach. Przewidywano wręcz wygraną w pierwszej turze. Złapał się Pan za głowę, gdy okazało się, że to Andrzej Duda wygrał pierwszą turę, a prezydent stracił wciągu kilku miesięcy aż 20 punktów procentowych?

Waldy Dzikowski: Nie, nie złapałem się za głowę. Rzeczywiście wyniki pierwszej tury były niespodzianką dla mnie, zapewne dla wielu innych także. Praktycznie skończyło się jednak remisowo. Do sondaży zawsze podchodziłem z rezerwą, one pokazują pewne tendencje, ale nie przesądzają wyniku. Wyborcy sami decydują o oddanym głosie. Trzeba do końca walczyć. Obecnie zostało około dziesięciu dni, więc trzeba się zmobilizować, wyciągnąć wnioski z kampanii.

Jakiego typu wnioski? Kampania była zła?

Jeśli kampania nie była efektywna i nie docierała swoim przekazem do wyborców, to trzeba coś zmienić. Trzeba wyborców przekonać do kandydata PO, a przede wszystkim zmobilizować tych, którzy nie poszli.

Andrzej Duda i Paweł Kukiz mają w sumie 55 procent wyborów. Czy Pana to niepokoi?

Proszę jednak zobaczyć, że niecałe 50 procent wyborców w ogóle poszło głosować. Jest wciąż 50 procent, które dziś milczy. Szanuję ich wybór, taki jest element demokracji. Jednak zadaniem polityków jest zmobilizować Polaków, by mandat prezydenta był poważny. Dlatego przed nami, jako klasą polityczną, gigantyczne zadanie. Jeśli zaś chodzi o Pawła Kukiza, kiedyś człowiekiem, który budził wielkie nadzieje i zaufanie był Janusz Palikot. Zakładam się z każdym, że tak samo będzie z Pawłem Kukizem.

Jednak sygnał odrzucający obecną władzę jest silny.

Zawsze jest tak, że władza jest „be”. Jest część narodu, która tak mówi i myśli. Nie należy się na nią obrażać, trzeba raczej wyciągać wnioski. Łatwiejsza jest kampania na negacji, niż pozytywach. Mamy tak, że wolimy słuchać rzeczy przykrych. To nas bardziej emocjonuje, niż pozytywy i ciepły dobry klimat.

Prezydent Komorowski dzień po wyborach wyszedł z propozycją referendum ws. JOWów, skierował również do Sejmu nowelizację konstytucji, choć wcześniej sam krytykował takie działania. Czy inicjatywy prezydenta wydają się Panu wiarygodne?

Tak, to jest wiarygodne. To nie jest decyzja, wbrew temu, co się mówi, już podjęta. Prezydent bynajmniej nie podjął żadnej decyzji, by przyciągnąć do siebie wyborców Pawła Kukiza.

Tak to wygląda.

Nie, referendum to co innego. Prezydent mówi, że ma takie możliwości, więc z nich skorzysta. Daje sygnał Polakom, żeby sami decydowali. Prezydent chce, żeby było referendum w tej sprawie, zaś Polacy mają się wypowiedzieć. Taki jest przekaz.

Trudno jednak tego nie widzieć, jako elementu kampanii wyborczej. To można rozdzielić?

Teraz 20 procent głosujących opowiedziało się za programem Pawła Kukiza, który mówi o JOWach. Duża grupa wyborców opowiedziała się za tym modelem sprawowania władzy. Prezydent reaguje. To jest zupełnie normalne. Prezydent reaguje sensownie, nie mówi, że jest za JOWami, bo to byłoby nie odebrane szczerze. Mówi, że chce referendum, by Polacy się mogli wypowiedzieć. To jest sensowne.

Prezydent wskazał, że od dawna jest zwolennikiem JOWów. Nagle wszyscy w PO się do tego przyznają.

Mnie nie trzeba przekonywać do JOWów. To był jeden z elementów programu PO. W dużej mierze byłem autorem tej inicjatywy.

Dlaczego zatem nie mamy jeszcze JOWów? PO rządzi już długo.

Jakby naród dał nam taką możliwość, gdybyśmy mieli 303 posłów, to JOWy byłyby w Polsce. Taka jest większość konstytucyjna. Jej nie mamy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Super oferta dla czytelników tygodnika „wSieci”! Zamów roczną prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet o 47%!

Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych