Emocjonująca dyskusja w TVN24. Krzemiński: Duda to „malowana lalka”. Kochan: Profesor nie powinien tak mówić. To świadczy o panu

Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Gdy w studio TVN24 pojawił się prof. Ireneusz Krzemiński i dr Marek Kochan nie mogło zabraknąć emocji. Szczególnie w ostatnim dniu kampanii prezydenckiej.

Rozpoczęło się od wymiany uwag dotyczących formuły rozmowy z kandydatami, jaką przyjął TVN. Dr Marek Kochan wskazał, że nie mamy mowy o debacie, bowiem Andrzej Duda był gościem TVN dzień przed Bronisławem Komorowskim.

Debata jest wtedy, gdy mogą się spotkać kandydaci jeden na jeden. Mamy wywiady, które mają swoją wartość, ale debaty nie było. Będzie w drugiej turze. Wielka szkoda jednak, że obecnie nie mamy takiej debaty. (…) W 2007 były trzy debaty, debatował Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. Wtedy odbyły się debaty

— tłumaczył specjalista ds. wizerunku politycznego.

Dość zaskakująco ripostę rozpoczął prof. Krzemiński.

Że co? Nie mam zdania. Nie ma powodu, by się odbywała debata prezydenta z panem Dudą nawet. On jest jak malowana lalka, on ma jak na magnetofonie w głowie teksty, które powtarza z pełną konsekwencją i uśmiechem czasami. O czym tu dyskutować? Ja oglądałem ten występ w TVP, gdzie była seria monologów, ale była wymiana poglądów. Można porównać teksty, które nadaje pan Duda od miesiąca i, które wygłaszał wczoraj czy tydzień temu. Podejrzewam, że one się powtarzają

— mówił Krzemiński.

Na te słowa zareagował dr Kochan, który prosił, by jego interlokutor używał bardziej stonowanego języka.

Ten język, który Pan zaproponował mówiąc o „malowanej lalce”, pasuje do kandydata Bronisława Komorowskiego, który też używa takich emocjonalnych określeń, mówi o „frustratach politycznych”, o jakimś „amoku”…

— tłumaczył Kochan.

To jest niepoważne, co Pan mówi. Pan Duda ma za sobą zero dorobku, zero doświadczenia

— krzyczał w odpowiedzi Krzemiński.

Ja mówię o języku, panie profesorze. „Malowana lalka” to nie jest właściwie określenie. Profesor nie powinien tak mówić o kandydacie

— przekonywał Kochan.

Ale nie przekonał.

Mamy do czynienia z osobą, która ma doświadczenie, która ma charakter, co pokazała w ciągu lat komunizmu, coś zrobiła, która sobą coś reprezentuje. Może się Pan śmiać głupkowato…

— mówił dalej Krzemiński.

Trzymajmy się jednak pewnego standardu. Powinien Pan zdaje się…

— mitygował Krzemińskiego Kochan.

Ja wiem, co powinienem. Prosiłbym, żeby mnie Pan nie pouczał

–- oburzał się socjolog.

Jeśli używa Pan słowa głupkowaty, czy malowana lala

— tłumaczył Kochan.

Był czas gdy ja Pana pouczałem…

— mówił Krzemiński, nawiązując do swojej aktywności na uniwersytecie.

Jeśli Pan wraca do tych zajęć, to przypominam, jak pan się dawał podpuszczać, jak pana z jednym z kolegów wpuszczaliśmy w dyskusje, żeby było wesoło. I dawał się Pan wodzić za nos na zajęciach, że do tej pory ma ubaw jak o tym myślę. Lepiej do tego nie wracajmy. Jeśli jednak chodzi o język, sądzę, że to jest problem, że kandydat Komorowski używa takiego emocjonalnego języka, który Pan tu zaprezentował. I ta „malowana lala” też mi się nie podoba. Lepiej oceniać zachowania, poglądy, a nie obrzucać się wyzwiskami. Spodobało mi się również określenie „siewcy nienawiści”, którego użyła Ewa Kopacz, bo właściwie, gdyby spojrzała w lustro to zobaczyłaby właśnie kogoś takiego, jak sama powiedziała

— mówił dalej Marek Kochan.

Ireneusz Krzemiński wskazał, że on ma prawo mówić o Andrzeju Dudzie jak chce.

Coś podobnego? Ja używam takiego określenia, które opisuje to, co widzę. I nie ma to nic wspólnego z nienawiścią, bo nie mam powodu, by pałać nienawiścią do pana Dudy. Jest pewnie miłym człowiekiem, ma przeciętną osobowość, nie ma nic do zaproponowania. A jak ma to nie bardzo mnie to interesuje. I mam w mojej ocenie prawo do właśnie takich określeń. Występuję również jako obywatel

— tłumaczył.

Na te słowa zareagował Marek Kochan.

Prawo Pan ma, ale wystawia to Panu świadectwo, jak i kandydatowi Komorowskiemu

— zaznaczył Kochan.

Panu wystawia świadectwo to, co powiedział Pan o pani premier

— zaznaczył Krzemiński.

Mówiłem, że jeśli chce zobaczyć, kto jest siewcą nienawiści niech spojrzy w lustro. Mówię spokojnie i argumentuję

— dodał.

W kolejnej części goście TVN24 mówili o szansach i kampanii Pawła Kukiza. Prof. Krzemiński wskazał, że nie ma on doświadczenia.

Doświadczenie w polityce niczego nie gwarantuje. Bronisław Komorowski ma duże doświadczenie, ale nie przeszkodziło mu to wchodzić na stół i wygadywać niekiedy rzeczy nonsensowne. Zachowywał się niestosownie

— zauważył Marek Kochan.

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.