Prowokacja podczas wyborów prezydenckich? Taki scenariusz jest możliwy

Gdy okaże się, że kandydat Komorowski „popłynął” w sondażowym exit poll, prawdopodobnie zaczną mnożyć się nieprawidłowości w komisjach wyborczych (?).

Mobilizacja społeczeństwa obywatelskiego podczas niedzielnych (10 maja) wyborów prezydenckich powinna stać na najwyższym poziomie. Frekwencja uprawnionych do głosowania - co najmniej 80%. Głosów nieważnych - 0%. Wymagana jest baczna obserwacja lokali wyborczych przez wszystkich wyborców udających się do właściwego punktu wyborczego, w celu oddania tylko jednego ważnego głosu na wybranego kandydata - dla wolnej i sprawiedliwej Rzeczypospolitej Polskiej.

Ta chwila jest ponadczasową z wielu powodów strategicznych dla polskiego narodu, gdyż kraj wymaga od wszystkich obywateli odrodzenia mentalności ludzi władzy, poprzez zaakceptowanie prawdy historycznej o Polsce i Polakach oraz poprzez uszanowanie wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej, w sensie religijnym i obyczajowym. Pożądanego przełomu politycznego może już dokonać nowo wybrany Prezydent RP, dbający w pierwszej kolejności o godność Polski na arenie międzynarodowej - o Jej należne miejsce na mapie świata, z wyraźnie widocznymi konturami granic państwowych.

Nowy Prezydent RP może podnieść znaczenie Polski w strukturze państw UE oraz w ONZ, jako państwa o najwyższych standardach demokracji bezpośredniej. Gdzie władza publiczna podlega ocenie społeczeństwa w sposób przejrzysty (transparentny) i bezpośredni, a powszechne prawo wyborcze ma cechy normy konstytucyjnej - nienaruszalnej. Gdzie nie występuje kompromitacja demokratycznego państwa prawa w oczach opinii społecznej w najbardziej ułomny sposób, jak podczas ostatnich wyborów samorządowych w 2014 roku, kiedy miały miejsce uchybienia natury organizacyjnej, ale też uwidoczniły się błędy funkcyjne urzędującego prezydenta Komorowskiego - wykłócającego się z opozycją parlamentarną (PiS) o porządek prawny, którego sam nie do końca rozumie.

Dotychczasowa władza PO-PSL dała powody do tego, aby społeczeństwo polskie wreszcie przestało jej ufać. Kandydaci na prezydenta RP muszą więc chcieć być Polakami w 100%, a nie w 10%, 20%, 30% czy 40%. Polska to dumny kraj z dumnych przodków. To jedyny w swoim rodzaju fenomen narodowy z pod znaku Orła Białego oraz biało-czerwonej Flagi Narodowej, na tle migrujących i słabnących społeczeństw europejskich.

Rzeczpospolita Polska, to wspólnota Państwa oparta na rzymsko-katolickiej normie ustrojowej, posiadająca jednorodny wymiar cywilizacyjny, niezależny od lansowanych trendów ateistycznych i hedonistycznych w UE - która nie wchodzi tak łatwo w sojusze ideologiczne z Anglosasami (Europa Zachodnia), muzułmanami (Bliski Wschód), czy kulturą azjatycką potomków Czyngis-Hana (Mongolia). Kultura polska ma grecko-judeo-rzymską oś łączącą starożytny świat idei filozoficznych z religią chrześcijańską - pozycjonującą człowieka współczesnego w świecie wartości - a spuścizną rzymskiego ładu społecznego, opartego o zasady i normy prawne powszechnie uznawane.

Polaku, pamiętaj! Nadchodzi czas prawdy o wolnej Polsce - o Jej znaczeniu dla innych społeczeństw i wspólnot narodowych, które wymagają stałego wsparcia aksjologicznego i moralnego w tak trudnych czasach dla ludzkości na całym świecie. Przyszły Prezydent Polski musi zdawać sobie sprawę z tego, że uczestniczy w trudnych procesach demokratyzacji świata na wszystkich kontynentach, nie tylko w Europie.

Dlatego ważne jest, aby to sami Polacy dali przykład innym narodom, jak należy pokojowo zwalczać despotyzm władzy publicznej (PO-PSL), która z prezydenta RP (Komorowskiego) uczyniła atrapę (?) z urzędu centralnego, nie potrafiącego skutecznie wpływać na jakość życia społecznego, ani zagwarantować przestrzegania zasad i praw konstytucyjnych.

Antoni Ciszewski