Widzieli Państwo poniższy filmik? Zapewne tak, ale tym, którzy nie widzieli przypomnę tylko najbardziej soczyste fragmenty:
Dlaczego uważam to wydarzenie za ważne? Zaraz do tego dojdę.
Na początek – co widać? Ano Bronisława Komorowskiego, któremu już po raz kolejny podczas tej kampanii puszczają nerwy. Nie chodzi o to, że, jak wynika z jego własnych słów, kilku chudych korwinistów, ładnych dziewcząt, garstka narodowców i spokojny niczym chirurg podczas operacji Andrzej Duda ma być największym zagrożeniem dla Polski. Chodzi o to, że ta garstka osób obecna na wiecu była w stanie prezydenta, wskutek emigracji, 36 milionowego kraju wyprowadzić z równowagi.
Premier Ewa Kopacz mówiła o tym, że ważne jest to kto odbierze telefon w Warszawie na wypadek kryzysu. Zgadzam się, mówię to z pełną odpowiedzialnością, w stu, a nawet – tysiąc procentach. I już wyjaśniam dlaczego.
Co to znaczy być politykiem, przywódcą państwa? To znaczy brać odpowiedzialność za innych. Wiele ma to wspólnego z ojcostwem (ha! Wszak dziś święto św. Józefa Robotnika!), które przecież jest tym właśnie – dobrowolnym przyjęciem odpowiedzialności przez siebie za kogoś innego. W przypadku poważnego przywódcy, męża stanu, takim ojcostwem jest opieka, wciąż mówię serio, nad obywatelami. Jednak obywatele mają tę przewagę nad dziećmi, iż ojca sobie nie wybiorą, ale przywódcę – owszem.
Dobra, Saulski, nie filozofuj tylko do sedna, bo grill mi stygnie. Już pędzę do konkluzji.
Otóż – jeżeli Bronisławowi Komorowskiemu puszczają nerwy podczas wiecu wyborczego, jeżeli skromna grupka krzykaczy jest w stanie wyprowadzić go do tego stopnia z równowagi, to ja jestem Proszę Państwa, pardon my French cholernie przerażony!
Co w sytuacji, gdy rosyjskie okręty pojawią się na redzie w Gdyni uzbrojone i gotowe do walki, bo przywódca Rosji postanowił w międzynarodowym pokerze rzucić „sprawdzam!”?
Co w sytuacji ataku terrorystycznego przeprowadzonego przez islamistów, w którym zginą setki ludzi?
Co w sytuacji pandemii groźnej choroby dziesiątkującej nasze społeczeństwo i eutanazującej już i tak zdechłą służbę zdrowia?
Co w sytuacji kataklizmu naturalnego niszczącego infrastrukturę, ludzkie domy i życia?
Co wtedy? Bo po występie prezydenta unieśmiertelnionym na filmiku mam wrażenie, że i on i jego współpracownicy nie tylko stracą nerwy ale zwyczajnie i zbiorowo po prostu narobią w majty!
Polska nie potrzebuje takiego przywódcy. Polska potrzebuje męża stanu, który będzie w stanie zignorować agresywny czy nawet tylko głośny tłum, co dopiero mówić o międzynarodowych kryzysach. I takiego przywódcy musimy sobie życzyć i takiego przywódcę wybrać w kolejnych wyborach.
A kim on jest? O tym proszę zdecydować już we własnym sumieniu.
A ja na zakończenie pokażę Państwu filmik na którym widać jak prawdziwy mąż stanu radzi sobie z krytyką. Proszę podziwiać:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/242921-czy-chcemy-wpuscic-tego-czlowieka-do-palacu-prezydenckiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.