"Środowisko tajnych służb PRL stało się beneficjentami przemian III RP". "Bliżej": Gadowski i Cenckiewicz o służbach specjalnych

wPolityce.pl/TVP Info
wPolityce.pl/TVP Info

Szefowie ABW i SKW otrzymają za dwa dni szlify generalskie. Czym zajmowały się nasze służby specjalne przez ćwierć wieku? Jakie mają sukcesy? Czy ich obraz w popularnym serialu telewizyjnym jest prawdziwy? Czy rację mają autorzy najnowszego opracowania „Resortowe dzieci. Służby”?

Na te i inne pytania odpowiadali: płk. Mieczysław Tarnowski, b. wiceszef UOP i ABW., doc. Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, Instytut Nauk Politycznych UW, Witold Gadowski, publicysta, autor „Wieży Komunistów” oraz dr hab. Sławomir Cenckiewicz, historyk.

Program rozpoczął się od prezentacji materiału poświęconego wysiłkom służb specjalnych i zerwaniu łączności po pożarze mostu Łazienkowskiego. Sławomir Cenckiewicz krytycznie oceniał to, co się dzieje w kraju:

Było mnóstwo wypowiedzi świadczących o wielkim nieprofesjonalizmie osób dbających o nasze bezpieczeństwo. To nie jest tylko kwestia kabli, ale ochrony infrastruktury, ochrony strategicznej. (…) Tego typu obiekty jak mosty są przedmiotem zainteresowania służb na całym świecie - te rzeczy się bada, bo to są obiekty strategiczne, które w sytuacji alarmowej mogą spowodować wielką katastrofę społeczną w mieście. Wyłączenie jednego czy drugiego mostu może spowodować zator w mieście, który w połączeniu z jakąś akcją terrorystyczną - co trzeba brać pod uwagę

— mówił historyk.

Płk. Tarnowski był zaś pytany o sprawę weryfikacji osób ze służb z epoki słusznie minionej.

Chodziło o pozbycie się osób, które nie gwarantowały lojalności niepodległej Rzeczypospolitej lub są dotknięci taką, można powiedzieć, fobią przez ludzi, którzy byli obiektem ich inwigilacji. Innych kryteriów nie było

— podkreślał.

Cenckiewicz dopowiadał, że jednak ta idea została wypaczona.

Symbolem był tutaj płk Lesiak, któremu kwit wiarygodności wystawił Jan Kuroń. (…) Przypomnijmy, że wojskowe służby PRL nie podlegały weryfikacji aż do 2006 roku

— tłumaczył.

Historyk dodawał, że wiele pomysłów ws. weryfikacji blokował minister Bronisław Komorowski. Dr Zieniewicz dopytywała, skąd więc brać ludzi do służb specjalnych, jeśli nie z komunistycznych instytucji-poprzedników.

Z tym PRL to tak nie przesadzajmy… Oprócz łobuzów było też iluś porządnych ludzi

— mówiła.

Tarnowski przekonywał, że na początku lat 90. z rekrutacją ludzi do służb specjalnych był spory problem.

Ładując wszystko do jednego worka i posługując się ogólnikami do niczego nie dojdziemy. Co najmniej 20, a może i 30% z nich to byli ludzie, którzy normalnie tam pracowali. Nawet jeśli zdawali sobie sprawę, gdzie pracowali, to była to ich jedyna wina. Ale swoją pracę wykonywali rzetelnie

— bronił były funkcjonariuszy służb komunistycznych.

Gadowski nie zgodził się z tak postawionym problemem.

Czy dzisiejsze służby, w tym stanie, w którym się znajdują, są w stanie zabezpieczyć nasze bezpieczeństwo? Dziś najważniejszy jest problem fachowości. W 2016 roku mamy Światowe Dni Młodzież - pytanie, jak nasze służby są przygotowane do potencjalnego ataku terrorystycznego, a który zapowiadają terroryści z ISIS? Czy nasze służby o tym wiedzą?

— zastanawiał się dziennikarz śledczy.

Jan Pospieszalski wracał jednak do tematu dziedzictwa służb specjalnych i książki „Resortowe Dzieci. Służby”. Cytowany był jej fragment.

Cenckiewicz odpowiadał:

Książka tych trzech świetnych autorów pokazuje, że środowisko tajnych służb PRL stało się beneficjentami przemian III RP. Jeśli człowiek, który inwigilował Jana Pawła II, Gromosław Czempiński zostaje szefem UOP

— zwracał uwagę historyk.

Tarnowski zwracał uwagę, że na początku III RP de facto nie było innego dobrego rozwiązania na organizację specsłużb. Pospieszalski pokazał też fragment filmu „Służby specjalne” Patryka Vegi - w którym upozorowano samobójczą śmierć jednego z liderów partii politycznej.

Ta scena mrozi krew w żyłach - dlatego, że jest bliska rzeczywistości. (…) To jeden z jaśniejszych momentów słabego, propagandowego filmu

— mówił Witold Gadowski.

Dziennikarz przypominał tez historię dziwnych okoliczności śmierci polskiego konsula w Beirucie.

svl, TVP Info


TOM 2 BESTSELLEROWEJ KSIĄŻKI 2014 ROKU.

Nieznane fakty z życia ludzi służb - Spadkobierców PRL:„Resortowe dzieci. Służby”.

Prawie 1000 stron fascynujących historii, nazwisk, dat, liczb i dokumentów. Twarde dane o dynastiach w służbach specjalnych Peerelu i III RP. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.