Widzę, że prezydent unika debaty i nie chce na nią przyjść
— mówił Andrzej Duda na antenie radiowej Trójki.
Kandydat PiS na urząd prezydenta był również pytany o kwestię dymisji ministra Cezarego Grabarczyka.
To o tyle zaskoczyło wszystkich, że jeszcze kilka godzin wcześniej premier Kopacz mówiła, że będzie czekać na decyzje prokuratury. Wielu komentatorów i polityków zastanawia się, co się stało, że nastąpiła zmiana decyzji? (…) Zdaniem Jarosława Gowina, który przecież był w Platformie to tylko wierzchołek góry lodowej
— przypominał Duda.
Europoseł PiS zwracał też uwagę, że Cezary Grabarczyk w najbliższym czasie miał wygłosić opinię na temat Prokuratora Generalnego.
W rozmowie pojawił się też wątek umorzonego śledztwa w tzw. sprawie kilometrówek.
Niestety, obawiam się, że ma to związek z tym, kto był najbardziej znaną osobą w tej sprawie. To specyficzne. (…) Kuriozalne były tłumaczenia
— ocenił.
Duda wracał też do kwestii debaty prezydenckiej. Namawiał przy tym Bronisława Komorowskiego, by nie uciekał od otwartej dyskusji.
Domagam się tego, by odbyła się debata - społeczeństwo oczekuje debaty i jeśli pan prezydent chce, by wybory rozstrzygnęły się w pierwszej turze, to powinno być to poprzedzone debatą. (…) Debata w wyborach prezydenckich jest niezwykle ważna
— podkreślił.
Duda zapowiedział przy tym, że mimo nieobecności Komorowskiego weźmie udział w debacie 5 maja w Telewizji Polskiej.
To kwestia szacunku do wyborców. Szkoda, że nie będzie na tej debacie prezydenta Komorowskiego, bo to jest lekceważenie wyborców
— tłumaczył.
Dopytywany, czy będzie także „prezydentem lewaków”, Duda odparł, że chciałby być prezydentem wszystkich Polaków.
Rolą prezydenta jest słuchanie społeczeństwa, a nie realizowanie swoich osobistych przekonań
— tłumaczył.
maf, Trójka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/242759-andrzej-duda-wzywa-bronislawa-komorowskiego-by-przyszedl-na-debate-do-tvp-to-kwestia-szacunku-do-wyborcow