Jeśli potwierdzą się medialne zarzuty, że Cezary Grabarczyk otrzymał pozwolenie na broń bez zaliczenia obowiązkowego egzaminu praktycznego, może grozić mu nawet 8 lat więzienia!

CZYTAJ WIĘCEJ: Pitera w dramatycznej obronie Grabarczyka: „Ktoś zbiera haki na ministra sprawiedliwości”

Jak analizuje „Rzeczpospolita”, obecny minister sprawiedliwości – o ile rzeczywiście uzyskał pozwolenie na broń bez dopełnienia koniecznych procedur - mógł złamać aż trzy przepisy karne. O wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza (do trzech lat więzienia), o używaniu wyłudzonego dokumentu (do dwóch lat więzienia) oraz o nielegalnym posiadaniu broni (do ośmiu lat więzienia).

Minister twierdzi, że egzamin z posługiwania się bronią zdawał, tyle że odbyło się to przed egzaminem teoretycznym. Jeśli prokuratura nie potwierdzi tej wersji, Grabarczyk może mieć poważne problemy.

Wystarczy, że zgodził się na ulgowe potraktowanie na egzaminie, gorzej dla niego, gdyby szepnął do ucha, np. komendantowi policji, by ulgowo go potraktowano, wtedy posiadanie broni byłoby nielegalne

— mówi w „Rz” adwokat Paweł Ignatiew.

Już dziś pojawia się natomiast poważna wątpliwość, czy Grabarczyk nie powinien zostać odsunięty od sprawowania stanowiska ministra sprawiedliwości na czas wyjaśnienia sprawy z jego bronią.

CZYTAJ TEŻ: Przymknięte oko ministra. Widać policjanci byli pewni, że Cezary Grabarczyk ucieszy się, że są dla niego tacy przychylni

JKUB/”Rz”