Głosowanie na Bronisława Komorowskiego będzie oznaczało utrzymanie status quo. Jakie są skutki rządów Platformy w ostatnich ośmiu latach i prezydenta, który pochodzi z tej partii - widzimy

— mówi Andrzej Duda w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”.

Kandydat PiS na urząd prezydenta w obszernym wywiadzie mówi wiele o kwestiach pracowniczych, gospodarczych i tych związanych z ekonomią.

Potrzebujemy zdrowych przedsiębiorstw przemysłowych, a nie tylko sektora usług. Wmawiano nam przez lata, że usługi to symbol nowoczesnej gospodarki. A silne gospodarczo są te kraje, które produkują. Trzeba ratować ostatnie gałęzie przemysłu - kopalnie węgla kamiennego, brunatnego, KGHM, zakłady energetyczne, a także rozwijać przemysł w oparciu o nowoczesne technologie i innowacje we współpracy z polskimi uczelniami

— podkreśla.

Duda sporo miejsca poświęca także przywilejom, jakie w polskiej gospodarce uzyskały zagraniczne spółki, w tym banki.

Absurdalną jest sytuacja, także z punktu widzenia interesów skarbu państwa, w której małe, rodzinne sklepiki nie mają szans w konkurencji z wielkimi, zagranicznymi sieciami handlowymi, a te ostatnie zyskują jeszcze preferencje ze strony polskiego państwa. To polityka antyspołeczna

— ocenia europoseł PiS.

I dodaje:

Polacy płacą najwyższe w Europie opłaty i prowizje bankowe. Jesteśmy tak zamożnym społeczeństwem? Stać nas na wyprowadzanie przez banki zysków z Polski?

— tłumaczy Duda.

maf, „Tygodnik Solidarność”