Bronisław Komorowski spotkał się w poniedziałek w Wiśle z Adamem Małyszem i Apoloniuszem Tajnerem. Panowie zjedli wspólne śniadanie, a czujne kamery tvn24 nagrały wiekopomny dialog między byłym skoczkiem a wciąż aktualnym prezydentem.
Ja przytyłem 17 kilo…
— mówił Małysz.
No, to dobrze…
— odpowiadał kandydat Platformy.
Po tej pogadance wszyscy trzej panowie mówili o tym, by głosować na Bronisława Komorowskiego. Bo spełnia obietnice. Bo wspiera skoki narciarskie. Bo Wisła czeka na prezydenta takiego jak Komorowski.
Wszystko w rękach wyborców, ale mam nadzieję, że utrwali się zwyczaj, że kolejni prezydenci i w kolejnych kadencjach będą coś w tej dziedzinie dalej robili
— mówił Komorowski.
Czyżby nie był aż tak pewny swojego wyniku?
Skocznie są na ukończeniu. Najważniejsze, że są i muszę powiedzieć, że zawdzięczamy je osobistemu zaangażowaniu pana prezydenta Komorowskiego
— dodawał Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
A Małysz wspominał:
Pamiętam dokładnie, jak cztery lata temu, kiedy było zakończenie mojej kariery w Zakopanem, zostałem zaproszony przez parę prezydencką do pewnej karczmy na kolację. Bardzo prosiłem, żeby wesprzeć tą inicjatywę, dlatego, że te skocznie były tragicznym stanie
— ocenił.
lw, tvn24, dziennikzachodni.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/242445-wyborcze-sniadanie-komorowskiego-z-malyszem-ja-przytylem-17-kilo-no-to-dobrze