Jak tworzy się Platforma Obywatelska-bis, czyli o taktyce hodowania koalicjanta...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/TVN24
fot. wPolityce.pl/TVN24

Aktywność kilku znanych zarówno byłych jak i obecnych polityków w mediach może sugerować, że niedługo będziemy świadkami powstania nowej partii na polskiej scenie politycznej, będącej przyszłym koalicjantem Platformy Obywatelskiej i sejmowym zapleczem Bronisława Komorowskiego.

Od wielu miesięcy w mainstreamowych mediach częstym gościem jest były wicepremier i minister finansów oraz prezes NBP Leszek Balcerowicz. W niedawnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski i portalu Money.pl stwierdził jednoznacznie, że w tych wyborach odda swój głos na Bronisława Komorowskiego, by jak to ujął „nie doszło do najgorszego scenariusza gdy opozycja wygrywa i ma swojego prezydenta oraz premiera”. Od kilku lat szefuje też Forum Obywatelskiego Rozwoju, działającego od 8 lat think tanku o profilu proeuropejskim z postulatami liberalnymi gospodarczo, w wielu kwestiach zbieżnymi z programem wyborczym Platformy z 2005 i 2007 roku. FOR może też liczyć m.in. na sympatię rodziny Wejchertów – założyciela grupy ITI – Jana (zmarłego w 2009 roku) oraz jego syna Łukasza, który zasiada w Radzie Forum.

Ryszard Petru wyrósł na czołowego eksperta mediów ds. gospodarczych. Od dawna zajmuje się „profesjonalnym” torpedowaniem pomysłów gospodarczych prawicowej opozycji w parlamencie. Od pewnego czasu niemal każde wydanie czołowych serwisów informacyjnych jest uzupełniane o „setkę” z jego udziałem. W wielu swoich wypowiedziach bardzo pozytywnie wypowiadał się o Komorowskim, chwaląc go m.in. za decyzje ws. SKOK-ów oraz przeniesienia składek obywateli z OFE do ZUS. Zapewnia też, że w Polsce są ważniejsze kwestie niż wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej takie jak na przykład rychłe wprowadzenie euro w naszym kraju. Petru kilka dni temu powołał do życia stowarzyszenie Nowoczesna.pl, wokół której orbituje między innymi Władysław Frasyniuk, bywalec wieczornych programów publicystycznych w TVN24, w ostatnich latach słynący z ordynarnych filipik pod adresem opozycji.

Do nich mogą dołączyć kolejni byli politycy, którzy od kilku lat pozostają na obrzeżach polskiej sceny politycznej, ale którzy nie dają o sobie zapomnieć. Wśród nich jest między innymi Roman Giertych, niegdyś obiekt ataków ze strony lewicowo-liberalnych mediów, dziś główny adwokat mainstreamu, stały gość Moniki Olejnik i krytyk PiS. Od wielu miesięcy stara się o odpuszczenie grzechów (nawet w Gazecie Wyborczej), otwarcie przyznający, że jedyną partią zapewniającą normalność jest PO. Giertych by odkupić swe winy przyznał nawet niedawno, że 10 lat temu, w wyborach prezydenckich głosował na Tuska. Ze względów wizerunkowych i wobec niepewnej sytuacji politycznej akces do Platformy nie byłby teraz dla niego zbyt korzystny, ale nowa partia mocno związana z PO byłaby dla Giertycha świetnym, politycznym czyśćcem.

Jeżeli partia pod przywództwem Balcerowicza i Petru powstanie, to spróbuje też przyciągnąć kilka nazwisk, które po politycznych perturbacjach znajdują się w stanie zawieszenia. Swoje miejsce w nowej partii mogą zatem odnaleźć Grzegorz Napieralski oraz Andrzej Rozenek – banici z SLD i Twojego Ruchu. O tych dwóch ostatnich mówiło się, że planują założyć swój własny, polityczny interes, ale o powodzenie takiej inicjatywy dzisiaj trudno, zatem lepszym rozwiązaniem dla nich będzie połączenie sił z grupą o zbieżnych poglądach. Jeżeli padną konkretne propozycje udziału w nowym projekcie, to zapewne zostaną przyjęte bez specjalnego marudzenia. Partia Balcerowicza byłaby też doskonałą furtką do powrotu dla takich skompromitowanych polityków jak Drzewiecki, Nowak czy Sienkiewicz.

To co łączy wszystkich wyżej wymienionych to niesiona na sztandarach w mniejszym lub większym stopniu walka z PiS, liberalne, sprzyjające wielkiemu biznesowi postulaty gospodarcze i… wsparcie medialne ze strony mainstreamu. Odpowiednia oprawa przygotowywana przez TVN, RMF FM, czy Newsweeka może służyć właśnie nie czemu innemu jak tylko oswajaniu potencjalnego wyborcy z nową inicjatywą polityczną. Z pewnością ta zwiększona od kilku miesięcy aktywność nie jest przypadkowa.

W ten sposób Platforma Obywatelska może próbować wyhodować sobie przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi nowego koalicjanta. Przyszłość SLD jest niepewna, nie wiadomo też jak zachowa się PSL i to czy ta partia w ogóle wejdzie do Sejmu. Podobny manewr zastosowano w 2011 roku. Jeśli prześledzić wyniki ówczesnych wyborów parlamentarnych, to widać jasno, że Palikot wcale nie zaszkodził Platformie. Później będąc w Sejmie oddał Donaldowi Tuskowi liczne przysługi jak choćby wtedy gdy poparł podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat. Ataki posła z Biłgoraja na Tuska były pozorne i służyły jedynie zamaskowaniu prawdziwego celu jakim było wsparcie rządu PO-PSL. Z kolei ataki na opozycję, przede wszystkim na PiS i Kaczyńskiego były jak najbardziej prawdziwe i służyły sianu fermentu na polskiej scenie politycznej.

Nowa partia kreując się na ugrupowanie eksperckie i technokratyczne, wykorzystując możliwości finansowe, polityczne i medialne spróbuje sięgnąć po część rozczarowanych Platformą wyborców, którzy zdążyli zapomnieć, ale w ogóle nie pamiętają tzw. transformacji w wydaniu balcerowiczowskim. Warto zauważyć, że potencjalni uczestnicy nowej partii pozytywnie wypowiadają się o Komorowskim. To może sugerować, że jest w dość znacznym stopniu inspirowana przez Pałac Prezydencki, jak Palikot w 2011 roku. W ten sposób obecny prezydent zbuduje sobie wierne zaplecze w parlamencie, które będzie forsowało rozwiązania ustawowe sprzyjające zdefiniowanym przez prof. Andrzeja Zybertowicza antyrozwojowym grupom interesu.

Po przegranych na jesieni wyborach parlamentarnych przez Platformę Obywatelską mogą czekać nas dwa scenariusze. Po pierwsze PiS nie uzyska samodzielnej większości i wtedy Platforma buduje antykoalicję z nową partią Balcerowicza i Petru. Drugi scenariusz zakłada, że PiS tworzy stabilny rząd, w Platformie dochodzi do rozpadu, część działaczy przechodzi do nowej partii, czeka cztery lata i jako przypudrowana, zliftingowana neo-Platforma Obywatelska w 2019 roku spróbuje odzyskać władzę.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych