Minister sprawiedliwości z lewym pozwoleniem na broń! Jaka piękna alegoria Platformy Obywatelskiej...

fot. wPolityce
fot. wPolityce

Przykład najbardziej świeży, dosłownie gorący niczym kartofel dopiero co wyjęty z ogniska. Cezary Grabarczyk - aktualny minister sprawiedliwości  z lewym pozwoleniem na broń. To wręcz zakrawa na konfabulację zacietrzewionej opozycji. Jednak jest faktem – najwyższy urzędnik wymiaru sprawiedliwości i konstytucyjny minister nielegalnie uzyskał pozwolenie na broń palną. Gdyby żył Mark Twain, to pozieleniałby z zazdrości – polska rzeczywistość III RP kreuje takie scenariusze, o których on mógłby tylko pomarzyć.

Przecież dotąd podobne historie znaliśmy wyłącznie z egzotycznych, odległych rejonów świata, powtarzaliśmy je sobie jak bajki o żelaznym wilku. Owszem, myśleliśmy sobie – podobne przypadki zdarzają się w jakichś republikach bananowych, ewentualnie w państwach upadłych. No, dobrze, również w byłych postsowieckich demoludach, tych całkowicie zinfiltrowanych przez KGB. A tu taki pasztet u nas! – minister pełniący funkcję gwaranta prawidłowego funkcjonowania prawa w państwie, załatwił sobie pozwolenie na broń w sposób bezprawny.

To przypadek znamienny - jest kolejnym dowodem, że III RP jest kontynuacją PRL, bo przecież minister pełni funkcję ze świadomością swojego przekrętu. Grabarczyk powinien spłonąć ze wstydu i natychmiast zrezygnować z urzędu, gdyż jego osoba na czele resortu sprawiedliwości szyderstwo z elementarnych standardów demokracji. Ale niby dlaczego mamy spodziewać się przyzwoitości  od prominentnego członka Platformy Obywatelskiej? To byłaby fundamentalna sprzeczność.

To jest w końcu ten sam Grabarczyk, który jako minister infrastruktury zasłynął z nieporadności, a jego partia awansowała go na wicemarszałka Sejmu. Zasłynął także z powodu swego kretyńskiego komentarza do zapaści kolei państwowych, które wtedy nadzorował:

To pasażerowie podejmują decyzję o tym, jaki środek transportu wybrać i kiedy rozpocząć podróż. Muszą liczyć się z tym, że jeśli podejmują tę decyzję w ostatniej chwili, w składach może brakować miejsc, które objęte są rezerwacją. A w składach, w których nie ma tej rezerwacji, też może miejsc brakować.

Co tu można więcej dodać, Grabarczyk z pewnością byłby perłą, a może nawet brylantem, lecz w kabarecie. Niestety, ktoś go zrobił ministrem infrastruktury, a potem wicemarszałkiem, a jeszcze później szefem resortu sprawiedliwości. I teraz zbieramy owoce. A przecież po owocach poznajemy ich. Ich, czyli Platformę Obywatelską.

Bowiem czego się spodziewać po Grabarczyku, skoro jego mentorzy i partyjni sponsorzy jeszcze gorsi? Premier Donald Tusk w imię pojednania z kagiebistą Putinem oddał mu śledztwo smoleńskie. Śledztwo w sprawie największej powojennej tragedii Polaków, polski premier oddał Rosji – państwu, gdzie 70 procent elit władzy wywodzi się z KGB, FSB, GRU. Prezydent Bronisław Komorowski za hańbę uważa likwidację długiego ramienia sowietów w Polsce, czyli Wojskowych Służb Informacyjnych. Premier Ewa Kopacz aż zachłystywała się kłamstwami mającymi uwiarygodnić dobre imię kagiebistów w Smoleńsku.

Towarzystwo dobrało się jak w korcu maku. To jest partia, do której ojcostwa przyznaje się bez skrępowania były esbek, w dodatku podejrzany o monstrualną korupcję. To jest partia popierana przez media, w których ekspertami od honoru, patriotyzmu i bezpieczeństwa są dawni sowieccy agenci, Moskwie podlegający, w Moskwie szkoleni i przez Moskwę płaceni. To jest partia lansowana przez ludzi, dla których Kiszczak jest człowiekiem honoru, Jaruzelski patriotą, a Urban przyjacielem. Czego więc ja się czepiam głupiego pozwolenia na broń, niechby nawet i lewego? Pogięło mnie, czy co?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.