Gdzie napisano: „bezpieczeństwo narodowe pozostaje w zakresie wyłącznej odpowiedzialności każdego państwa członkowskiego”? Nocne Wilki zatrzymane, ale wpuszczone

fot.PAP/EPA
fot.PAP/EPA

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jednocześnie zatrzymuje i wpuszcza rosyjskie Nocne Wilki. Przy pomocy noty dyplomatycznej odmawia prowokatorom prezydenta Władimira Putina wjazdu jako zorganizowanej grupie, ale przyzwalająco milczy o ich wjeździe indywidualnym.

Na Kremlu i w GRU dostrzeżono dziurę w granicy Polski, zarazem granicy Unii Europejskiej i NATO. Dlatego rajd Nocnych Wilków już się zaczął trasą z Moskwy przez Białoruś ku polskiej granicy. Motocykliści z czerwonymi gwiazdami i flagami wojskowymi Rosji zapowiedzieli poprzez międzynarodowe media, że granicę Polski będą przekraczać każdy z osobna, a po drugiej stronie połączą się w kolumnę.

Czy państwo polskie wie, że może każdemu Nocnemu Wilkowi odmówić wjazdu na polskie terytorium? Możliwość niewpuszczania osób niepożądanych to jeden z atrybutów suwerenności państw i uniwersalna norma zwyczajowa prawa międzynarodowego. Stosuje się także, gdy osoba chcąca przekroczyć granicę ma prawo wjazdu bez wizy, lub wystawioną wcześniej wizę wjazdową albo tranzytową, wizę Schengen w Unii Europejskiej, a nawet wizę dyplomatyczną lub paszport dyplomatyczny innego państwa albo organizacji międzynarodowej. Żadne państwo nie musi uzasadniać odmowy wjazdu, ale gdy ogłasza uzasadnienie, powołuje się najczęściej na bezpieczeństwo narodowe.

Gdzie napisano: „bezpieczeństwo narodowe pozostaje w zakresie wyłącznej odpowiedzialności każdego państwa członkowskiego”? Nie w programie wyborczym radykalnej, skrajnej, nacjonalistycznej, ksenofobicznej i antyeuropejskiej prawicy, lecz w Traktacie o Unii Europejskiej. Ustęp 2 artykułu 4 traktatu brzmi: „Unia szanuje … podstawowe funkcje państwa, zwłaszcza funkcje mające na celu zapewnienie jego integralności terytorialnej, utrzymanie porządku publicznego oraz ochronę bezpieczeństwa narodowego. W szczególności bezpieczeństwo narodowe pozostaje w zakresie wyłącznej odpowiedzialności każdego państwa członkowskiego”. Wyłączna odpowiedzialność bez Brukseli i Strasburga bywa ciężka.

Polscy politycy i prawnicy – z nielicznymi wyjątkami – nie rozumieją norm zwyczajowych i naturalnych prawa międzynarodowego. Całe prawo musi pochodzić z drukarek w okrągłej budowli w Warszawie przy ulicy Wiejskiej. Światowe uniwersytety uczą inaczej, ale przecież ich poglądy obalono na seminarium w kawiarni na Krakowskim Przedmieściu. „Socjologia należy do kanonu wiedzy człowieka, ale stosunki międzynarodowe nie należą” – wyjaśniał znany socjolog z Unii Demokratycznej. Dlatego zamiast teorii stosunków międzynarodowych, wysoka większość polskich studentów dostaje intelektualną padlinę marksistowskiej teorii zależności. To teoria jedynie słuszna i żadnej innej nie potrzeba. Polacy mogą nie słyszeć na przykład o Tukidydesie, Sun Zi, Huntingtonie i teoriach realizmu, neorealizmu i realizmu kulturowego.

Lecz podatek od nieuctwa jest na świecie ściągany w pieniądzu, terytorium, godności i życiu. Rosyjskie Nocne Wilki jadą do kraju nad Wisłą. Będzie się działo.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.