Z jaką kaczką walczył prezydent Komorowski? O co toczyła się walka? Czy była uczciwa?

PAP/Grzegorz Momot
PAP/Grzegorz Momot

Będzie krótko, by wcielić w życie jedną z najbardziej złotych myśli prezydenta Komorowskiego, że mowy powinny być krótkie, a kiełbasy długie. A jednak rzecz dzieje się na portalu parówkowym, bo na nim właśnie zupełnie spontanicznie głowa państwa udzielała odpowiedzi na spontanicznie zadawane pytania przepuszczone przez sito spontanicznie wybranych dziennikarzy. I powiem państwu jedno – wciąż nie mogę wyjść z podziwu. Spontanicznego oczywiście. Że tak nam się głowa państwa rozwinęła satyrycznie! Ho! Ho! Ho!

Jeszcze niedawno żywe uosobienie majestatu urzędu, a przynajmniej tak postrzegany przez odznaczanych przez siebie dziennikarzy, dziś – uosobienie luzu, autor bon motów, mistrz ciętej riposty… Kiedy więc zasiadł przed internetowymi kamerami, by odpowiedzieć na pytania zakochanego w nim portalu Tomasza Lisa, na eksplozję prezydenckiego poczucia humoru nie trzeba było długo czekać. Oto jeden z anonimowych internautów, najwyraźniej totalnie niezainteresowany ani nierozwikłanymi powiązaniami Bronisława Komorowskiego z PRL-owskimi służbami, ani nawet żadną z jego bajecznych wpadek, zadał nagle pytanie porażające:

Czy wolałbyś walczyć z setką koni wielkości kaczki czy z jedną kaczką wielkości konia?.

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej najpierw długo inteligentnie milczał, ale nie wytrzymał.

Kiedyś walczyłem z kaczką i wygrałem

— wypalił nagle, więc śmiechu było co niemiara, ale ja, szczerze mówiąc, zgłupiałem. O co tu chodzi? Co miała na myśli głowa państwa? Od kiedy z kaczkami walczy, a nie po prostu do nich strzela? A może jest w tym ukryty, jak w wyborczych materiałach „Faktów”, jakiś przekaz podprogowy? Twitter odpowiedział szybko. Niestety, zdania są podzielone. W opinii jednych chodziło o kaczkę dziennikarską, tyle że osobiście nie pamiętam żadnej z jego udziałem, wszystko suche fakty, niestety. Inni twierdzą, że o szpitalną.

A Państwo jak sądzą? Aha, opcji takiej, że Wielki Orędownik Zgody i Doświadczony Pogromca Niebezpieczeństwa tuż przed wyborami zaniża poziom drwinami z nazwiska swego największego politycznego przeciwnika, nie przyjmuję do wiadomości. Polska racjonalna tak się nie zachowuje. Nie ona.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.