Korwin-Mikke „zagoni do roboty" rządzących. Wiec wyborczy w Warszawie. ZOBACZ ZDJĘCIA

fot.PAP/Tomasz Gzell
fot.PAP/Tomasz Gzell

Kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke przekonywał w piątek na wiecu w Warszawie, że obecne władze „zagoni do roboty”. Obiecywał m.in. zmniejszenie biurokracji, wzmocnienie armii i likwidację podatku dochodowego.

Kandydat na prezydenta przemawiał do swoich zwolenników z dachu piętrowego autobusu; towarzyszył mu szef jego sztabu Przemysław Wipler i grupa młodych ludzi.

Będę prezydentem, którego źli ludzie będą się bali

— oświadczył Korwin-Mikke. Zapowiedział, że jeśli zostanie głową państwa, to zmniejszy wielokrotnie liczbę urzędników w prezydenckiej kancelarii; obiecał, że doprowadzi do zmniejszenia biurokracji w kraju. A uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczy na armię.

Nie ukrywam, że jako naczelny zwierzchnik sił zbrojnych przede wszystkim zajmę się siłami zbrojnymi, bo nadciągają ciężkie czasy. Nigdy nic nie wiadomo, trzeba się zbroić. Na razie nic nam nie grozi, ale w każdej chwili może. Bo jeśli chcesz pokoju, musisz się gotować do wojny - musimy mieć zatem przyzwoitą armię

— mówił. Podkreślił, że jego zdaniem „lepiej płacić na armię, niż na bezrobotnych”.

Korwin-Mikke obiecywał też, że doprowadzi do likwidacji podatku dochodowego i zasiłków.

Ludziom trzeba dać wędkę, a nie rybę

— zaznaczył. Zapowiedział, że rządzących także „zapędzi do roboty”.

Polityk krytykował obecną politykę zagraniczną, która - jego zdaniem - „prowadzi do wybuchu III wojny światowej”. On sam - zapewnił - chce, by Polska była neutralna i „nie mieszała się do wojen, na których nic nie ugra”.

Wasz głos na Korwin-Mikkego to jest głos przeciw III wojnie, mamy szansę jej uniknąć

— przekonywał.

Wipler przekonywał, że już niedługo kraj będzie miał silnego lidera, a partia KORWiN będzie znaczącą siłą w parlamencie. Wzywał też kandydata PiS do debaty z Korwin-Mikkem; na platformie towarzyszyła mu pluszowa „tchórzofretka”.

PAP/es

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.