Czy w Polsce zagraniczne banki pozostaną niczym święte krowy?!

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W styczniu 2016 roku upłynie termin wyznaczony przez UE na wprowadzenie do polskiego prawa zapisów dyrektywy UE w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi, która rekomenduje, by wysokość zabezpieczenia takiego kredytu nie była wyższa niż wartości zakupionej nieruchomości.

Przed miesiącem na konferencji prasowej postawiliśmy dramatyczne pytanie:

Czy w Polsce zagraniczne banki pozostaną niczym święte krowy ?

Wtedy też kolejny raz podnieśliśmy problem BTE. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego (TK) z zeszłego tygodnia, znosząca z polskiego prawa BTE dopiero od sierpnia 2016 roku nie rozwiała naszych obaw (patrz też: pozostałe referencje) o stabilność systemu finansowego w Polsce. Przeciwnie, wzmaga podejrzliwość, bowiem trwa przedwyborcza dolce vita i namacalna nierychliwość w sprawach państwowych rządu, KNF i NBP.

Postulowane przez nas ustawowe zmiany w Prawie Bankowym i siedmio-punktowy plan pomocy „frankowiczom” czekają tymczasem na realizację - niezależnie od kalendarza wyborczego. Podobnie, jak chwaliliśmy KNF za nieformalną propozycję ze stycznia tego roku przewalutowania „kredytów we frankach” po kursie z dnia zawarcia umów kredytowych, przyjmujemy z zadowoleniem inicjatywę SLD o zniesieniu BTE już teraz - bez zwłoki do sierpnia przyszłego roku (wyrok TK).

Czy jednak SLD nie raczy nas kiełbasą wyborczą, podobnie jak obiecanki KNF, który odłożył formalne propozycję rozwiązania problemu „frankowiczów” na po wyborach prezydenckich? Czyż nie jest tak, że dotychczas PiS, jako jedyna partia w Sejmie RP, nieprzerwanie od września 2012 naciska na wyeliminowanie BTE z obiegu prawnego w Polsce?

Czy to nie propozycja PiS zmiany Prawa Bankowego i likwidacji BTE leży od stycznia 2013 roku w sejmowej zamrażalce PO-PSL? Czy to nie PiS na konferencji prasowej 23 stycznia tego roku przestrzegał przed osłabieniem złotego do franka szwajcarskiego?

Chcemy wskazać, że pod ciężarem rządów PO-PSL instytucje państwa, tak kluczowe jak NBP i KNF, pozostają na pasku lobby bankowego. Znowu wadliwa polityka monetarna i brak nadzoru nad sektorem bankowym stwarza warunki do spekulacji finansowych.

Nie tak dawno temu, bo w marcu 2014 roku prezes NBP, pan Marek Belka „mówił o bankowcach prawdę”, kredyty we frankach nazwał „tykającą bombą społeczną”, a polisolokaty „nadużyciem”. Niestety, jego punkt odniesienia zmienił się o 180 stopni, kiedy do opinii publicznej dotarła treść rozmowy pana Belki w restauracji „Sowa i Przyjaciele” z ówczesnym ministrem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem.

Pan Belka, poza innymi ustaleniami, zgodził się pomóc PO w nadchodzących wyborach. Dlatego też w Polsce doświadczamy dziś najwyższych realnych stóp procentowych w UE poza Grecją, a ożywienie gospodarcze stoi na niezwykle kruchej podstawie ze względu na sztucznie utrzymywany wysoki kurs złotego w stosunku do euro. Decyzja NBP i RPP z zeszłego tygodnia o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie jest błędna i szkodliwa dla polskiej gospodarki podczas, gdy Europejski Bank Centralny (ECB) dodrukuje 1,1 biliona euro w ciągu półtora roku! Stopa depozytowa 0,5 proc. (dodatnia, gdy ECB i np. Szwajcarski Bank Centralny ustanowiły te stopy na ujemnym poziomie, by przeciwdziałać napływowi kapitału spekulacyjnego i wzmocnieniu walut!) i referencyjna na poziomie 1,5 proc. w otoczeniu deflacyjnym czyni z naszego kraju idealny wehikuł carry trade, wystawiając złotego na kolejny atak spekulacyjny w średnim okresie, a więc gdzieś z końcem roku, czyli po wyborach parlamentarnych.

W międzyczasie ten sam NBP przyznał niedawno, że dług państwowy wzrósł w ciągu 2014 roku o kolejne 70 miliardów złotych. Wczoraj złoty umocnił się poniżej psychologicznej bariery 4 PLN/euro, stąd też polskie rządowe obligacje będą „szły do wyborów” jak świeże bułeczki. Nie sposób nie zauważyć, że koalicja PO-PSL „przeje” do wyborów parlamentarnych w październiku 2015 roku 150 miliardów PLN przejęte arbitralnie przed dwoma laty z Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE).

Tymczasem w styczniu 2016 roku upłynie termin wyznaczony przez UE na wprowadzenie do polskiego prawa zapisów dyrektywy UE w sprawie konsumenckich umów o kredyt związanych z nieruchomościami mieszkalnymi, która rekomenduje, by wysokość zabezpieczenia takiego kredytu nie była wyższa niż wartości zakupionej nieruchomości…

Czy „frankowicze” doczekają przychylności PO-PSL, czy może przedtem do sierpnia 2016 roku doświadczą dobrodziejstw BTE, a Polska kolejny raz zostanie narażona na kary za niedostosowanie lokalnego prawa do wymogów UE, jak miało to miejsce w przypadku opcji walutowych i dyrektywy MIFID. Gdy weźmiemy pod uwagę skandaliczny w treści list rządu premier Kopacz do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) przeciw „frankowiczom”, a w interesie zagranicznych banków, to uprawnione wydają się najczarniejsze scenariusze rozwoju sytuacji wbrew interesom obywateli.

Zresztą oceńcie Państwo sami: rząd PO-PSL przestrzega w liście do ETC przed wydaniem rozstrzygnięcia, które pomniejszyłoby zyski zagranicznych banków w Polsce!

SKOK na franki w Klubie Ronina:

CZYTAJ WIĘCEJ: By żyło się lepiej… bankierom! O interesy banków rząd Kopacz zadba nawet za granicą!

Bielewicz o werdykcie TK ws. egzekucji bankowej: „To zmiana wręcz ustrojowa!”. NASZ WYWIAD

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.