Andrzej Duda w TVP Gorzów: "Dzieło Lecha Kaczyńskiego trzeba podnieść na nowo. Głęboko wierzę w to, że wygram te wybory!"

wPolityce.pl/TVP
wPolityce.pl/TVP

Wierzę w to głęboko, że te wybory wygram - wierzę w to, że przekonam do siebie moich rodaków, wyborców

mówił Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym oddziałowi Telewizji Polskiej w Gorzowie Wielkopolskim.

Kandydat PiS na urząd prezydenta przy okazji swoich spotkań w kampanii wyborczej sporo rozmawia z lokalnymi mediami. Jednym z przykładów był właśnie ten wywiad w TVP Gorzów.

Jak mówił Duda, problemy pojawiające się na spotkaniach z mieszkańcami mniejszych miejscowości są wszędzie podobne - i oparte na zwijaniu się Polski.

Polska powiatowa się wyludnia i to ogromny problem. Gorzów jest stolicą województwa i ta sytuacja jeszcze jest niezła, bo istnieją instytucje publiczne i one generują jakiś rozwój, skupia się wokół nich biznes. A w innych miejscach słyszę nagminnie, że największym pracodawcą jest urząd gminy

— ocenił.

Europoseł PiS podkreślał swój postulat odbudowy polskiego przemysłu.

Moim zdaniem nie ma sposobu na to, by zatrzymać w kraju młodych ludzi i by zachęcić tych, których wyjechali do powrotu, bez tego zadania. Należy podnieść rozwój polskiej gospodarki na poziom europejskiej średniej, wówczas będzie prawdziwa alternatywa

— zaznaczył.

Andrzej Duda był również pytany o spore poparcie Platformy Obywatelskiej w regionie województwa lubuskiego.

Kandydat na prezydenta RP, a potem prezydent to nie partia polityczna. Prezydent musi być ponad podziałami partyjnymi - to jest mój cel. Mam swoją strategię w tej kampanii, swój program i mam głębokie przeświadczenie, że obowiązkiem prezydenta jest służenie społeczeństwu

— tłumaczył.

W rozmowie pojawił się również wątek oceny kampanii wyborczej i ostrego języka.

Realizuję kampanię codziennie - odwiedziłem grubo ponad 200 powiatów, to bardzo aktywna kampania. (…) Otoczenie pana prezydenta i pan prezydent krytykują mnie, a ja oceniam 5 lat jego prezydentury. Kampania to dobry czas, by to ocenić i trudno ukryć, że są tutaj wobec niego zastrzeżenia. Jeżeli pan prezydent deklarował, że nie jest zwolennikiem podniesienia wieku emerytalnego, a następnie podpisał taką ustawę… Jeżeli partia pana prezydenta deklarowała, że nie jest zwolennikiem podnoszenia podatków, a pan prezydent raz po raz je podwyższał…

— wyliczał.

Duda nawiązał też do blamażu związanego ze sportowym wydarzeniem na Stadionie Narodowym.

To blamaż - choć to oczywiście nie jest wina prezydenta, to jest to wina tej władzy. Spółka podlega Ministerstwu Sportu, to kwestia nadzoru nad imprezami sportowymi. (…) Rozpatruję to w warstwie symbolu tego, co dzieje się w Polsce. Wcześniej mieliśmy poprzedni blamaż - słynny basen narodowy…

— mówił.

Kandydat PiS odwołał się raz jeszcze do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego. Jak mówił Duda, chce podnieść na nowo jego dzieło.

Chciałbym, by to spojrzenie na państwo polskie było znów realizowane - ale z uwzględnieniem tego, że czas biegnie, rozwój techniki i wielu innych aspektów biegnie, zmienia się polityka międzynarodowa… To dzieło, mam nadzieję, będę mógł podjąć na nowo

— stwierdził.

Wierzę w to głęboko, że te wybory wygram - wierzę w to, że przekonam do siebie moich rodaków, wyborców

— zakończył.

maf

O kampanii czytaj także we „wSieci”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.