Ubiegający się o reelekcję Bronisław Komorowski chętnie powtarza jak to wspiera przemysł w Polsce. Tymczasem armia, której jest zwierzchnikiem, wybiera francuskie śmigłowce, a nie helikoptery produkowane w Świdniku czy Mielcu.
Chodzi o gigantyczny przetarg zbrojeniowy, o przebiegu którego dziś ma poinformować premier Ewa Kopacz, wart ok. 35 mld zł, na rakiety przeciwlotnicze i śmigłowce.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, rząd zdecydował się na zakup amerykańskich rakiet Patriot. Ta część przetargu nie wzbudza jednak kontrowersji. Szokować mogą natomiast decyzje dotyczące zakupu śmigłowców. Według „GW”, MON postanowił zakwalifikować do „sprawdzeń weryfikacyjnych” francuskie śmigłowce Caracal.
Oznacza to, że w rozgrywce o zakup 70 helikopterów bojowych pozostanie konstrukcja francuska, a odpadną konkurenci: włosko-brytyjska AgustaWestland AW149 i amerykański S70i Black Hawk
— podaje gazeta.
Śmigłowce, które wypadają z gry o wielki kontrakt, produkowane są w Polsce. AgustaWestland w PZL Świdnik, a Black Hawk w PZL Mielec.**
Producent zakwalifikowanego do testu francuskiego śmigłowca Caracal dopiero obiecuje, że zbuduje swoją montownię w Łodzi. Natomiast w zakładach w Świdniku i Mielcu oraz powiązanych z nimi firmach pracuje ponad 10 tys. osób!
Jak zauważa „GW”, decyzję promującą francuskie śmigłowce kosztem produkowanych w Polsce, Komorowski sugerował już tydzień temu.
To nie jest czas, żeby kupować sprzęt gorszy, ale nasz. Jaka to firma, która uzależnia swoje istnienie od jednego przetargu? To żadna firma. Byłaby mało wartościowa
— powiedział podczas wizyty w Lublinie.
W Mielcu i Świdniku już wtedy odebrano te słowa tak, że tamtejsze zakłady na wygraną nie mają szans. Jak to się ma do zapewnień Komorowskiego o wspieraniu produkcji w Polsce i ochronie miejsc pracy?!
JKUB/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/241648-tak-komorowski-wspiera-przemysl-w-polsce-armia-wybiera-francuskie-smiglowce-zamiast-maszyn-ze-swidnika-i-mielca