Marek Kochan: "Poziom agresji ze strony PO i jej medialnych sojuszników może przynosić negatywne konsekwencje dla Bronisława Komorowskiego"

YT
YT

Agresję można zobaczyć w całym obozie rządzącym

ocenia dr Marek Kochan, komentując w rozmowie z „Super Expressem” kampanię wyborczą.

W ocenie specjalisty ds. kształtowania wizerunków zaostrzająca się - głównie z winy władz - kampania to również wina sojuszniczych mediów.

Niekiedy więcej jest agresji po stronie mediów niż po stronie kandydatów. Szczególnie negatywnym przykładem jest „Newsweek”. Antysemickie tony tekstu o Dudzie są dalekim echem przeszłości, to kojarzy mi się z rokiem 1968. Mówimy o teściu kandydata, więc jest to próba zdyskredytowania go za wszelką cenę. Raczej mu to nie zaszkodzi. Na pewno ci, którzy atakują w takim stylu, kompromitują się

— przekonuje.

Kochan ocenia również to, w jaki sposób coraz ostrzejszy język ze strony Platformy Obywatelskiej i jej kandydata mogą przełożyć się na poparcie.

Poziom agresji ze strony PO i jej medialnych sojuszników może przynosić negatywne konsekwencje dla Bronisława Komorowskiego. Nie wiadomo natomiast, czy zyska na tym Andrzej Duda

— czytamy.

Kochan krytycznie odnosi się również do pomysłu wygwizdywania prezydenta Komorowskiego. Nie widzi natomiast powodów, by traktować go z taryfą ulgową.

Wskazywanie niedoskonałości prezydentury Komorowskiego jest naturalnym elementem kampanii. Jeżeli ma problem z kontrolowaniem senności czy z godnym reprezentowaniem kraju, trzeba o tym mówić, to ważne sprawy

— zaznacza.

svl, „Super Express”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.