Kancelaria Sejmu zapłaciła aż 24 253 tys. zł za bilety lotnicze dla wicemarszałek Elżbiety Radziszewskiej, która spędziła zaledwie 3 (słownie: trzy) godziny na Balu Lekarza w Chicago. Podróż odbyła się na przełomie stycznia i lutego.
Sprawa budzi ogromne kontrowersje, ponieważ biletów w takiej cenie po prostu nie można kupić. Nawet bilety na ekskluzywny przelot dreamlinerem w business class polskiego LOT-u to koszt rzędu 15 tys. zł!
Jak w takim razie to możliwe, że lot Radziszewskiej kosztował ponad 24 tys. zł?
Z powrotem leciałam z przesiadką w Niemczech
— tłumaczy się wicemarszałek.
Tyle, że najdroższy bilet powrotny z przesiadką w Niemczech kosztuje niewiele ponad 20 tys. zł.
Ale to się ani trochę nie opłaca, mamy wiele tańszych połączeń
— podkreśla konsultantka w rozmowie z dziennikiem „Fakt”.
Jednak to i tak mniej, niż ponad 24 tys. zł, jakie wydała Kancelaria Sejmu na przelot Radziszewskiej.
Nie mamy tak drogich biletów
— mówi przedstawicielka firmy lotniczej.
Czy to oznacza, że ktoś nielegalnie zarobił na podróży wicemarszałek Elżbiety Radziszewskiej to Stanów Zjednoczonych? Wiele wskazuje na to, że w szeregach Platformy Obywatelskiej mogło dojść do kolejnego skandalicznego procederu, w ramach którego pieniądze polskich podatników są przeznaczane na prywatne cele polityków.
gah/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/241630-tyle-kosztuja-nas-politycy-po-radziszewska-poleciala-do-usa-za-24-253-zl-konsultantka-nie-mamy-tak-drogich-biletow