Ściemnianie rządu w sprawie "Nocnych Wilków". Schetyna szybko nauczył się odwracać kota ogonem

premier.gov.pl
premier.gov.pl

Odwiecznym marzeniem polskich polityków jest to, aby to oni dyktowali mediom o czym mają informować i w jaki sposób. Taki postulat pośrednio wygłosił ostatnio szef MSZ Grzegorz Schetyna w związku z zapowiedzią przejazdu przez Polskę w drodze do Berlina kawalkady „Nocnych Wilków”.

Pomysł rajdu minister Schetyna nazwał „prowokacją polityczną”. Nawiasem mówiąc, taka została prawdopodobnie uzgodniona na posiedzeniu rządu, bo tego samego określenia używa premier Kopacz, kiedy dziennikarze pytają ją o zamiar „Nocnych Wilków” w związku z upamiętnieniem 70 rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Rosjanie rocznicę nazywają nieco inaczej. Mianowicie 70-leciem zwycięstwa ZSRR na III Rzeszą. Uzurpują sobie prawo do zasług na wyłączność, jakby inne państwa nie miały swojego istotnego udziału w pokonaniu nazistowskich Niemiec.

Schetyna do identycznej, co premier opinii o „prowokacji”, dodaje zarzut wobec naszych mediów, mówiąc, że projekt Rosjan został bardzo chętnie podchwycony przez polskie media. Dziwi się, że tak się stało, bo takie przecież było zamówienie strony rosyjskiej - stwierdził.

Po zakończeniu przez Schetynę czynności umysłowych przeprowadzonych we własnej głowie, których ukoronowaniem było zdemaskowania polskich mediów jako sojuszników Rosji, zdecydował się na chwilę o tym zapomnieć, by tym razem wcielić się w męża stanu i zaapelował do mediów, „by nie zachowywały się histerycznie i nie dały się wpisywać w scenariusz prowokacji”. Taką histeryczną postawą – prezentował stanowisko polskiego rządu – sprawiamy wiele przyjemności ludziom w Moskwie, którzy źle życzą Polsce. ( Żeby Rosjanie nie zorientowali się, co ma na myśli, w oryginale powiedział: „ludziom, którzy w Moskwie i nie tylko nie życzą Polsce dobrze”).

Można się naigrywać z niektórych cech intelektu Schetyny, ale trzeba przyznać, że stanowisko szefa MSZ dobrze mu robi. Szybko nauczył się odwracać kota ogonem. Wcześniej też to robił, ale bez obecnej finezji. Może to mury, korytarze i gabinety tego ministerstwa emanują fluidami, przenikającymi do umysłów jego urzędników, ucząc ich tworzenia fałszywych teorii i opinii. Do mistrzostwa umiejętność tę doprowadził poprzednik Schetyny Radosław Sikorski.

Warto, aby Schetyna pojął jednak, że to nie media, lecz rząd i on sam tworzą atmosferę histerii wokół przejazdu „Nocnych Wilków”. Owo zamieszanie ocierające się o gorącą publiczna debatę nie bierze się z powietrza. Po pierwsze, wynika ona z niezdecydowania rządu, co z tym fantem zrobić, jak się zachować. Z jednej strony rząd plecie coś o konieczności przestrzegania przez „Nocne Wilki” prawa podczas ewentualnego przekraczania naszej granicy, z drugiej o zamknięcie szlabanu dla rosyjskich motocyklistów. A już całkowicie niepoważne jest wmawianie opinii publicznej, że zamknięcie tego szlabanu jest w rękach Straży Granicznej i celników. Rząd tym samym – powiedzenie Kopacz: „ostatnią decyzję w tej sprawie podejmie celnik” – ośmiesza się. Trudno zrozumieć, jaki jest tego powód. Najgorsze co mi przychodzi do głowy, to próba stworzenia sobie alibi przed prezydentem Rosji, który zapewne śledzi rozwój sprawy w Polsce. Gdyby więc przyszło do wyjaśnienia, premier mogłaby tłumaczyć się przed Putinem : -To nie polski rząd zablokował przejazd pupilów Pana Prezydenta. Zrobili to jacyś celnicy, którzy podejmowali samodzielnie tę decyzję, i których – proszę mi wierzyć - nawet osobiście nie znamy.

Byłoby też dobrze, gdyby Grzegorz Schetyna w swojej politycznej działalności założył, że media przedstawiają rzeczywistość, informują o niej, nie zaś kształtują na modłę narzuconą przez polityków.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.