Unia Europejska to jest gigantyczny projekt inżynierii społecznej. To jest projekt przekształcania tradycyjnie złożonej Europy, na którą składało się ileś państw o odmiennych tożsamościach, mieszczących się wprawdzie w bardzo szerokich ramach cywilizacji europejskiej, ale o odmiennych tradycjach, odmiennej kulturze politycznej, odmiennej tożsamości. To jest projekt, który ma na celu ujednolicenie ich, homogenizację
— mówił Bronisław Wildstein podczas krakowskiego Kongresu Polska wielki Projekt 2015, zabierając głos w debacie pt. „Władza polityczna i przywództwo w Unii Europejskiej. Konserwatywna odpowiedź na ich kryzys”.
To projekt, który leży na antypodach tego, czym pierwotnie miała być i była wspólnota europejska
— mówił Wildstein, przypominając że ponad 60 lat temu powstała europejska wspólnota węgla i stali.
Ale nie dlatego, że twórcy wspólnoty europejskiej byli ekonomistami zajmowali się tylko i wyłącznie aspektami ekonomicznymi. Nie. Jej twórcy to byli politycy o orientacji realnie konserwatywnej, tacy jak Adenauer, de Gasperi, Churchill, których marzeniem było po kataklizmach dwóch wojen, było stworzenie stanów zjednoczonych Europy, jak powiedział Churchill. Ale te stany zjednoczone to była odległa perspektywa, do której kraje europejskie miały dochodzić metodą organiczną
— podkreślił Wildstein, wskazując że pierwotnie miało to polegać na tym, by się porozumieć w kwestiach ekonomicznych, stąd wspólnota węgla i stali, by usunąć bariery pomiędzy krajami, tworzyć możliwość współpracy ekonomicznej, co miało pozwolić na przekraczanie wcześniejszej wrogości i budowanie wspólnoty, która będzie się rozwijała.
Publicysta wSieci zwrócił uwagę, że „już Traktacie z Maastricht wszystko to uległo zmianie, odwróceniu się o 180 stopni”. Przyczyną tego stanu rzeczy było to, że zmieniła się Europa.
Przez ten czas w Europie wojnę cywilizacyjną wygrała lewica. Widać to w tym projekcie UE i w postawie rozmaitych partii europejskich, które odwołują się do konserwatywnych idei, ale która zatraciły z nią związek. Najbardziej widocznym aktem było wystąpienie obecnego szefa Torysów, który parę lat temu wystąpił jako rzecznik tzw. małżeństw homoseksualnych, wpisując się w kierunek rozbijania rodziny, czyli czegoś, co jest elementarne dla naszej kultury
— podkreślił Wildstein, wskazując że konserwatywne partie europejskie, ścigając czas, tracą własną tożsamość.
**Pojawia się pytanie dlaczego nazywać je nadal konserwatywnymi? Dlaczego niektóre partie nadal mają w nazwie słowo „chrześcijańskie”? To wyłącznie geneza, ale nie tożsamość. Konserwatyści powinni się absolutnie sprzeciwić przeciw tego typu postawie, ponieważ to jest zatracenie tożsamości i uleganie bożkowi postępu
— mówił Wildstein.
Zwrócił uwagę, że mamy obecnie do czynienia z dużym kryzysem projektu europejskiego.
Projekty utopijne zwykle zamiast osiągać zamierzony cel, rozwiązywać problemy, doprowadzają do wzmacniania tych problemów, a cel się oddala
— mówił, podając jako przykład państwa komunistyczne, które mając wyzwolić robotników z ucisku kapitalistów, wpędzały je w jeszcze większy wyzysk.
To odgórne narzucenie Europie określonego kształtu doprowadziło do tego, że zaczynają w niej dominować najsilniejsi. UE powstała po to, by spętać najsilniejsze kraje, zwłaszcza Niemcy. Co widzimy? To, że instytucje UE stały się narzędziem egzekwowania dominacji silnych państw, zwłaszcza niemieckiej. To nie jest żadnej spisek, ale naturalny bieg rzeczy
— tłumaczył, wskazując że cele dominujących państw stają się celami Europy. Euro jest dzisiaj narzędziem dominacji finansowej w Europie, a przecież miało spętać markę niemiecką.
Instytucje europejskie są narzędziem w rękach potęg
— dodał.
Bronisław Wildstein podkreślił, że europejczycy nie mają żadnego wpływu na to kto rządzi Europą. Ktoś się zbiera, ktoś wybrał, ale nic więcej o tym nie wiemy.
Czy naprawdę możemy powiedzieć, że działania UE sprawiły, że harmonijnie rozwijają się stosunki niemiecko-greckie? Przeciwnie, napięcie europejskie narasta
— podkreślił Wildstein. Jak zauważył, sytuacja wojny na Ukrainie pokazała, że Niemcy prawem kaduka wzięły na rolę reprezentanta Europy i podejmują samodzielne decyzje.
**Realnie Unia Europejska stała się narzędziem dominacji potęg europejskich, przewagi silnych wobec słabszych. Ma wbudowane mechanizmy korupcyjne, korumpujące przedstawicieli krajów słabszych, zwłaszcza tych nowoprzyjętych, co widzimy na przykładzie Polski. Robienie kariery w UE zależy od akceptacji potęg europejskich
— mówił Wildstein, dodając że prowadzi to do narastania napięć.
Temu wszystkiemu towarzyszy ideologia narzucona. Jedyna sfera, gdzie rzeczywiście funkcjonuje UE poza wymiarem narodowym, to sfera dyscypliny kulturowej, narzucania nam norm kulturowych. Ostatnio choćby sprawa konwencji przemocowej
— dodał.
Unia Europejska to projekt antydemokratyczny. Stwierdzenie deficytu demokracji europejskiej jest robieniem makijażu zwłokom. Nie ma europejskiej demokracji i być nie może, ponieważ nie ma Demosu europejskiego. Są różne demosy. Jak nie ma Demosu, to zostaje Kratos, czyli władza sama – władza silniejszego
— podsumował Wildstein, wskazując że konserwatyści powinni się odwołać właśnie do fundamentów demokracji, która potrafi odbudować to, co na czym u początków miała być oparta UE. CZYTAJ TAKŻE: „Władza polityczna i przywództwo w Unii Europejskiej. Konserwatywna odpowiedź na ich kryzys” - krakowska odsłona Kongresu Polska Wielki Projekt. TRANSMISJA
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/241370-wildstein-na-kongresie-polska-wielki-projekt-unia-europejska-stala-sie-narzedziem-dominacji-poteg-europejskich-przewagi-silnych-wobec-slabszych