Gęby wyraziste, ale pozbawione twarzy. „Im bliżej wyborów, tym gorzej ma się nasza głowa państwa”

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Ludzie ze świata nauki wspierający  rządzącą partię mają coraz większe problemy ze znalezieniem sensownych argumentów na rzecz wyższości Bronisława Komorowskiego nad Andrzejem Dudą, kandydatem PiS na prezydenta. Im bliżej wyborów, tym gorzej ma się nasza głowa państwa, zwłaszcza psychicznie. I puszczają jej nerwy. Nie da się już bezkarnie polerować oblicza Bronisława Komorowskiego, które coraz bardziej irytuje Polaków. Przykładem może być wypowiedź wybitnego socjologa Pawła Śpiewaka, naukowca w miarę obiektywnego, co to potrafi skrytykować władzę, której sprzyja. To znaczy władzę poprawnie polityczną, a więc bliską ideologicznie elitom lewacko - liberalnym. I nie da się ukryć, że prof. Śpiewak czuje się w tym środowisku lepiej niż w prawicowym i ja to rozumiem. Jednak nie spodziewałam się, że użyje argumentów rodem z magla, których nie powstydziłaby się Bufetowa i jej partyjne otoczenie. Śpiewak w wywiadzie dla gazety „Polska the Times” przyczepił się do twarzy Andrzeja Dudy:

On nawet optycznie jest pozbawiony wyrazistych cech, konturów, nie ma twarzy, którą można zapamiętać

Znaczy to, że młody, wykształcony, znakomicie wychowany, kulturalny, na dodatek przystojny i dobrze ubrany polityk, o miłej, pogodnej twarzy  jest optycznie pozbawiony konturów i nie ma twarzy, którą można zapamiętać. To jaką twarz zdaniem profesora mają zapamiętać wyborcy? Przaśne oblicze Bronisława Komorowskiego, którą wyróżnia hrabiowski sygnet, niestety nie dający się nosić na szyi? Gdyby to było możliwe, miałby twarz podwójnie wyrazistą. Nie wątpię, że Paweł Śpiewak ma duże poczucie humoru. Zabawmy się w poszukiwanie wyrazistych twarzy w Platformie Obywatelskiej i w Pałacu Prezydenckim, które mogłyby odnieść sukces wyborczy, bijąc na twarz tzn. na głowę Prezydenta z Ruskiej Budy. Taki Tomasz Nałęcz, z twarzą nieodgadnioną, z której wydobywa się powódź głupstw, historycznych, moralnych i intelektualnych. Gdyby nie przedziałek na czole, mógłby z powodzeniem pełnić funkcję odźwiernego w Pałacu Buckingham. No, jest jeszcze Stefan Niesiołowski, człowiek - kałasznikow, wyspecjalizowany we wściekłym pluciu na ludzi PiS -u, na prawicowych publicystów i na Kościół. Byłby dobrym kandydatem na szefa państwa, zaraz po objęciu funkcji kazałby wytoczyć armaty i wystrzelać uczestników miesięcznic ku czci ofiar Smoleńska, zgromadzonych licznie przed Pałacem Prezydenckim, a zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego. 

Nie sposób wymienić wszystkich twarzy wybijających się wyrazistością w Platformie Obywatelskiej, bo jest ich multum. No, może Adama Szejnfelda, eurodeputownego, bez którego nie może się odbyć żadna dyskusja w mainstreamowych telewizjach. Pan ten jest przeznaczony do przerywania wypowiedzi polityków opozycyjnych, nie ważne co mówi, ważne, że przeszkadza. Jego elokwencję można porównać do cwału koni na pastwisku. Nie może przestać, bo mógłby się zepsuć, tak jak komputer, który się zawiesił. Można te „wyraziste twarze” Platformy Obywatelskiej wymieniać w nieskończoność, także gęby celebrytów pozostających na usługach władzy. 

Być może takie są tryndy, że prostactwo i brak kultury osobistej cieszą się w narodzie większym poparciem niż ludzie z klasą i rasą. i dlatego trzeba je wystawiać na pierwszą linię ognia wyborczego. Nic dziwnego, że w rządzie i w Pałacu Namiestnikowskim roi się od gęb wyrazistych lecz pozbawionych twarzy. Chyba się pan profesor Śpiewak ze mną zgodzi. Nie zajmuję się wyglądem polityków, bo o człowieku i jego wartości świadczy wnętrze. Ale jako obywatelka Polski zostałam zaczepiona przez autorytet naukowy, więc reaguję.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych