Tak wyglądają standardy TVN. Red. Knapik pyta do kogo strzelałby Wipler. Właściwie nie pyta, tylko napada. WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Maciej Knapik angażuje się w swoją pracę bez reszty. Gdy dostaje zlecenie na temat i człowieka prze do przodu, niczym tur.

Od tyłu, od przodu, z boku – każdy sposób jest dobry, by napaść człowieka, który ma być przedmiotem medialnych akcji dziennikarza TVN. Co z tego wynika można zobaczyć na filmiku, który prezentuje konferencję prasową Przemysława Wiplera oraz Przemysława Berkowicza z partii KORWiN.

Jak wynika z nagrania Knapik do ataku przymierzył się jeszcze przed konferencją. Podszedł do polityków od tyłu i próbował ich zaczepić swoimi pytaniami. Dopiero po specjalnym zaproszeniu podszedł do występujących i dał im wystąpić na konferencji.

Jednak spokój Knapika trwał krótko. Natychmiast po zakończeniu wypowiedzi Berkowicza i Wiplera Knapik ruszył do boju. Zadawał właściwie jedno pytanie, nie pozwalał spokojnie odpowiedzieć, nie dopuszczał innych do głosu. Wydaje się, że odpowiedziami na jego pytanie nie był zainteresowany.

W całej sprawie chodziło o skandaliczne słowa Janusza Korwin-Mikkego, który mówił, że chciałby strzelać do protestujących górników. Choć słowa Korwin-Mikkego były oburzające zdaje się, że Knapik przybył na konferencję prasową po to, by politycy związani z autorami tych słów się do nich odnieśli. Jednak redaktor z Wiertniczej nie był nawet tym zainteresowany. Zadawał tylko w kółko pytanie, „do kogo by Pan strzelał”. I nie dawał odpowiedzieć. Widać, że chodziło mu o co innego.

O tym, jak wyglądają standardy w TVN można zobaczyć na tym filmie:

wrp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych