Ogórek ma już prezydenckie nawyki... tylko wyniki kampanii mizerne

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Być jak… prezydent. Tak chce się poczuć Magdalena Ogórek, która w czasie kampanii wyborczej czuje się jak najważniejsza osoba w państwie. Po Polsce podróżuje limuzyną z kierowcą. Wszędzie podąża za nią też ochroną!

Jej ochroniarz do złudzenia przypomina oficera BOR: ma garnitur, regulaminową fryzurę, a nawet znaczek w klapie

—opisuje „Fakt”.

SLD zainwestował w kampanię wyborczą Ogórek 700 tysięcy złotych. To nie są oszałamiające pieniądze, ale jak widać na luksusy dla kandydatki grosza nie brakuje. Jak Sojuszowi odwdzięcza się kandydatka na najwyższy urząd w państwie?

Pytana w Radiu Gdańsk, czy jest kandydatką lewicy twierdziła, że startuje jako kandydatka… niezależna! Nie chciała, lub nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, czy jest wyborcą lewicy.

Wszystkie pytania, jeżeli chodzi o lewicę i o to, co się na lewicy dzieje… Myślę, że są osoby bardziej kompetentne ode mnie

—powiedziała Ogórek.

W każdym razie Magdalena Ogórek ma jeszcze trzy tygodnie, by poczuć się prawie jak prezydent… A jak wiadomo „prawie” robi różnicę.

Czytaj też:

Kuriozalny wywiad Ogórek: kandydatka SLD nie głosuje na lewicę?!

ann/Fakt


Najgorętszy gadżet sezonu! Kubek lemingowy wPolityce.pl.

Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.

Do nabycia TYLKO wSklepiku.pl!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.