Świetlik: Ogólnonarodowa debata na temat kilkudziesięciu rosyjskich motocyklistów jest obrazem tego, jak w ogóle w Polsce wygląda polityka zagraniczna

fot. Wikimedia
fot. Wikimedia

Od kilku dni zastanawiam się nad zakupem broni. Pistolet mi niepotrzebny, przyda się za to siekiera - prosta w obsłudze i nie wymaga zezwolenia

— pisze Wiktor Świetlik dla „Super Expressu”

Jak podkreśla myśl ta nachodzi go za każdym razem, kiedy czyta o planowanym przejeździe przez Polskę watahy rosyjskich motocyklistów tzw. Nocnych Wilków.

Jednocześnie jak podkreśla według prawa, jeżeli nie wwożą oni ze sobą granatników, narkotyków ani nie przemycają papierosów, to i wjazdu na teren naszego kraju nic nie powinno ograniczać.

Więc niech wjadą, niech eskortuje ich policja aż do momentu, kiedy sobie łaskawie opuszczą nasz kraj i pozbędziemy się problemu

— czytamy

Świetlik podkreśla że nie ma sensu ich blokować, bo zostanie to wygrane propagandowo przez Rosję, a w dodatku będzie bezprawne.

Gorzej, że ogólnonarodowa debata na temat kilkudziesięciu, nawet kilkuset rosyjskich motocyklistów jest obrazem tego, jak w ogóle w Polsce wygląda polityka - zagraniczna, obronna i każda inna

— zauważa.

Jak podkreśla ta polityka sprowadza się albo do graniczącego z niechęcią do własnego państwa „rozsądku”, w stylu listu sprzed dwóch lat, w którym przepraszano Władimira Putina za pożar śmietnika w ambasadzie, albo fanfaronady z okrzykami: „Będziemy walczyć z Nocnymi Wilkami. Nie wpuścimy!”

A w tym czasie polityka zagraniczna będzie dalej cieniem polityki niemieckiej, jednostki będą stały rozbrojone jak stoją, armia będzie dalej gotowa - owszem, ale do ataku na Danię(…) A Rosja rozpoczyna właśnie gigantyczne manewry wojskowe

— podsumowuje.

Wyb. ŁS / se.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.