Jeden bankowy bastion bezprawia padł. Bankowy Tytuł Egzekucyjny został uznany za niezgodny z Konstytucją RP

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Trybunał Konstytucyjny uznał BTE (Bankowy Tytuł Egzekucyjny) jeszcze stalinowski relikt regulowania relacji na rynku bankowym, pomiędzy kredytobiorcą, a bankiem za niezgodny z polskim prawem.Traktowanie więc polskich kredytobiorców jak czarownice w średniowieczu, ma się skończyć od połowy 2016 r.

To niewątpliwie triumf praworządności nad interesami lobby bankowego oraz sukces tych środowisk, które publicznie domagały się likwidacji BTE. Byli wśród nich szef stowarzyszenia „Przejrzysty Rynek” J. Bielewicz, poseł Z. Kuźmiuk, Krzysztof Oppenheim, ale również senator PIS G. Bierecki, dziś tak zaciekle atakowany przez lobby bankowe, „Gazetę Wyborczą” i inne media mętnego nurtu.

Jeszcze w ubiegłym roku senator G. Bierecki przedstawił 5-cio punktowy plan wyjścia z pułapki toksycznych kredytów we frankach szwajcarskich. Pierwszym punktem tego planu była właśnie likwidacja BTE. Już wówczas senator G. Bierecki słusznie przewidywał, że za nieudolność Komisji Nadzoru Finansowego i rządu premier E. Kopacz słono zapłaci blisko milion członków polskich rodzin i że polskie władze bardziej będą bronić spekulacyjnych i wątpliwych pod kątem prawnym interesów banków, w tym banków zagranicznych, które świadomie wciągnęły Polaków, zarówno w pułapkę tzw. kredytów walutowych we CHF, jak i tzw. polisolokat, niż interesów własnych obywateli. Co potwierdził dobitnie list wysłany w imieniu polskiego rządu w tajemnicy, jesienią 2014r. do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie interwencji rządu węgierskiego, broniącego własnych obywateli, a nie zagranicznych banków, w sprawie uznania tzw. kredytów frankowych za toksyczne produkty.

Jak widać polski rząd, jak diabeł święconej wody boi się wyroku ETS w sprawie tzw. kredytów frankowych, bowiem banki mogłyby stracić z tego tytułu, ponoć aż kilkadziesiąt miliardów złotych. W swym 5-cio punktowym planie wyjścia z pułapki toksycznych tzw. kredytów frankowych senator G. Bierecki proponował również jako 2-gi punkt - ułatwienie przeprowadzenia upadłości konsumenckiej i zniesienia możliwości eksmisji na bruk. Trzecim punktem miało być ograniczenie roszczeń banków z tytułu kredytu hipotecznego maksymalnie do wartości nieruchomości. Czwarty był zaś postulat, by kredyty hipoteczne w Polsce były udzielane w oparciu o stałą, a nie zmienną stopę oprocentowania. I wreszcie punkt 5-ty mówił o możliwości przewalutowania kredytu frankowego po kursie z dnia zawarcia umowy, chodziło o to, by ryzyko kursowe nie było w całości przerzucane wyłącznie na polskiego kredytobiorcę. Nic więc dziwnego, że zarówno lobby bankowe w Polsce, jak i jego urzędowe i rządowe marionetki przy pomocy usłużnych dziennikarzy poprzysięgły zemstę i rozpoczęły prawdziwą krucjatę przeciwko pomysłodawcy, który proponował realne i korzystne rozwiązanie dla milionów Polaków, schwytanych nie tylko w pułapkę tzw. kredytów frankowych, ale również polisolokat.

Jest faktem oczywistym, że obecne władze i politycy PO, tak znacząco powiązani z przedstawicielami sektora bankowego nie zamierzają w istotny sposób rozwiązać narastającego gigantycznego problemu tzw. kredytów frankowych (150mld zł) z korzyścią dla polskich kredytobiorców. W środowisku obecnej koalicji PO-PSL przedstawiciele i lobbyści sektora bankowego, tacy choćby jak J. K. Bielecki, S. Neuman, J. Szulc, A. Pasło-Wiśniewska, A. Kornasiewicz, D. Rosati i wielu innych odgrywali i nadal odgrywają bardzo istotną rolę, a ich wpływy do dziś pozostają znaczące.

Być może więc obawa o to, że kolejne punkty z 5-cio punktowego planu senatora G. Biereckiego mogłyby zostać zrealizowane, w przypadku zmiany politycznej ekipy, stały się podstawą do bezpardonowego ataku na pomysłodawcę, jak i na środowisko SKOK-ów. Polskie władze nie mogą być przecież zakładnikiem zagranicznych banków działających w Polsce, którym stworzono w naszym kraju prawdziwy raj. W tej coraz bardziej brudnej kampanii wyborczej politykom PO chodzi właśnie o to. by w przypadku interesów banków nie był to raj utracony. Choć pani premier obiecała, że stanie po stronie ludzi, to okazuje się być kolejną obietnicą bez pokrycia.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.