Tak dyskutuje zaplecze prezydenta. Lityński: „Pan Duda jest w zasadzie konferansjerem, a nie samodzielnym politykiem”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Prawdziwy popis kulturalnej debaty dał w TVP Info prezydencki minister Jan Lityński. Mówiąc w programie „Woronicza 17” o kampanii wyborczej i sondażach stwierdził:

Było oczywiste, że początkowo, gdy wystąpią raczej mało znani kandydaci, a wśród nich pan Duda, który jest w zasadzie konferansjerem, a nie samodzielnym politykiem, poparcie dla prezydenta raczej spadnie.

Jak widać, w Pałacu Prezydenckim obrażanie i pomiatanie kontrkandydatami Bronisława Komorowskiego jest powszechne.

Lityński na uwagę Jadwigi Wiśniewskiej, żeby nie obrażał Andrzeja Dudy próbował wycofać się ze swoich zaskakujących słów, ale niesmak pozostał. Minister prezydencki próbował wrócić do tezy, że spadek notowań Bronisława Komorowskiego był wpisany w strategię kampanii kandydata PO.

Wydaje się, że to było założenie kampanii wyborczej

-– stwierdził.

Według niego Bronisław Komorowski „nie rozpoczął jeszcze swojego finału, jeżeli chodzi o kampanię prezydencką”.

Sondaż wskazuje, że wynik wyborów będzie potwierdzony w pierwszej turze

-– podkreślił.

Jadwiga Wiśniewska mówiła z kolei, że dla niej „wiarygodne są spotkania w terenie, na które przychodzą wyborcy”.

To pokazuje, że są zainteresowani kandydaturą Andrzeja Dudy, ofertą jaką Andrzej Duda ma dla Polski

-– podkreśliła. Do sondażu prezydenckiego odniósł się następnie Jerzy Wenderlich.

Nie będę zagłaskiwał tego sondażu i mówił, że on wygląda inaczej

-– powiedział Jerzy Wenderlich, komentował 3-procentowy spadek notowań kandydatki jego partii Magdaleny Ogórek.

Jak dodał, jej sztab wyciąga z tego wnioski, a jest jeszcze czas, by „kampanię trochę przemodelować”. Jak zauważył, „nie ma zbytniej symbiozy pomiędzy kandydatką o Sojuszem Lewicy Demokratycznej”, co może również wpływać na wyniki Ogórek.

W Polskim Stronnictwie Ludowym nie przywiązujemy nadmiernej uwagi do sondaży

-– stwierdził Adam Struzik. Według niego, jeżeli Andrzej Jarubas zdobył 450 tys. podpisów, to już jest 5 proc. poparcia.

To nie sondaże wygrywają wybory, tylko wyborcy

-– podkreślił.

Utratę 3 punktów procentowych przez Andrzeja Dudę komentował Tadeusz Cymański. Jego zdaniem „życiorys i zasługi są ważne” , należy jednak dać szansę wyborcom, aby zobaczyli jacy są kandydaci na prezydenta. Tą szansą, według niego, jest zorganizowanie debaty.

wrp,TVP.info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych