Andrzej Duda: Odrzucam model prezydentury żyrandolowej. Głowa państwa ma być aktywna i wyznaczać kierunki rozwoju

fot. Fratria
fot. Fratria

Wielkim zadaniem stojącym przed prezydentem RP jest wzięcie udziału w procesie odbudowy gospodarki

— deklarował kandydat PiS na prezydenta dr Andrzej Duda w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”

Podczas większości spotkań przewijają się trzy zasadnicze wątki: niski poziom życia, problem wyjazdu młodych ludzi za granicę, z powodu braku i perspektyw w kraju, oraz zwijająca się Polska powiatowa. Do tego dochodzi kwestia systemu emerytalnego (…) jak to jest, że pracowaliśmy całe życie, a teraz dostajemy po 800 czy 1200 złotych

— mówił Duda.

Jak dodawał bez względu na to jakie miejsca w naszym kraju odwiedza przedstawiane przez mieszkańców problemy są do siebie zbliżone.

Generalnie obraz jest wszędzie podobny, im dalej od wielkich miast, tym gorzej. Polska tam się zwija. Znikają urzędy, komisariaty policji, placówki kultury, sądy, szkoły nie ma komunikacji z dużymi centrami

— zauważał.

Na naszych oczach następuje degradacja ogromnych obszarów naszego kraju

— dodawał.

W związku z tym jak podkreślił Duda najważniejszym zadaniem przyszłego prezydenta  i władzy centralnej jest odbudowa polskiej gospodarki. W jego ocenie bez poprawy sytuacji ekonomicznej w naszym kraju nie możliwy jest powrót młodych ludzi z emigracji.

Wiele obecnych problemów wynika, w ocenie kandydata PiS, ze źle przeprowadzonej transformacji systemowej po 1989.

W ocenie Andrzeja Dudy prezydent z racji swojego mandatu powinien przede wszystkim uwzględniać przede wszystkim interes państwa i narodu, a nie partykularne interesy różnych grup czy partii politycznych.

Dlatego odrzucam model prezydentury symbolicznej, wycofanej, ograniczającej się do reprezentowania, określanej mianem „żyrandolowej”

— podkreślał

W jego ocenie nawet w ramach obecnych kompetencji głowy państwa mieści się możliwość wpływu na rozwój gospodarki i wyznaczanie linii jej rozwoju. Duda zaproponował m.in. powołanie Narodowej Rady Rozwoju, składającej się z ekspertów, która zajęła by się refleksją nad gospodarką i systemem podatkowym.

Kandydat do prezydentury dodawał, że należy pomóc polskim przedsiębiorcom. Jak podkreślił „nie może być tak, że mali i drobni przedsiębiorcy obłożeni są różnorakimi podatkami, a wielkie podmioty, bardzo często będące filią międzynarodowych koncernów, mają permanentne zwolnienia podatkowe”.

Duda odniósł się również do kwestii zapłodnienia in vitro, podkreślając, że rozumie problem par, które pragną mieć potomstwo, ale jak zaznaczył, „in vitro nie rozwiązuje podstawowego problemu jakim jest niepłodność par”

PO miała 7 lat na uregulowanie tej sprawy, a zabrała się do tego podczas kampanii wyborczej. To niesmaczne

— podkreślił.

Odnosząc się do pojawiających się ostatnio ponowionych oskarżeń, wobec pilotów Tu-154 jako odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską oraz śledztwa dotyczącego tej tragedii, stwierdził, że miało ono niewiele wspólnego ze standardowymi metodami.

Tam po prostu świadomie, bądź nie, niszczono ślady i dowody

— zwracał uwagę.

Po raz kolejny przypomniał, że o fatalnym poziomie śledztwa świadczą fakty, że jeszcze po kilku miesiącach na miejscu katastrofy znajdowano szczątki samolotu i ciał ofiar, ponadto czarne skrzynki oraz wrak maszyny nadal pozostają w Rosji.

Zwrócił uwagę na to, że obecnie powracają także inne skompromitowane tezy dotyczące smoleńska jak np. ta o obecności generała Błasika w kokpicie.

Na zakończenie odnosząc się afery medialnej wokół SKOK-ów stwierdził, iż próba wciągnięcia jego osoby w tę sprawę jest „elementem brudnej kampanii prowadzonej przez sztab prezydenta Komorowskiego”.

Wyb. ŁS / Gość Niedzielny

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.