Jak można finansować in vitro, gdy matki dzieci niepełnosprawnych dostają po 1000 złotych miesięcznie na utrzymanie siebie i dziecka?
— bulwersował się Paweł Kukiz na antenie radiowej Jedynki.
Kandydat na prezydenta zwracał uwagę na źle prowadzoną - jego zdaniem - politykę wydatkową państwa.
One nie mają szans, by zapracować na leczenie dzieciaka, bo muszą przy nim siedzieć. A państwo lekką rączką wydaje 10 tys. - czyli praktycznie roczny wydatek - na in vitro. (…) Współczuję tym osobom, ale jeśli ktoś jest zdeterminowany, to zdrowi ludzie mogą pojechać na pół roku do pracy i zaoszczędzić te pieniądze na zabieg. Naprawdę są pilniejsze sprawy
— podkreślił.
Muzyk krył irytacji na pytania związane z, jak określił, tematami zastępczymi:
Dyskusje nad in vitro, marihuaną itd. to odciąganie obywateli od spraw istotnych
— zaznaczył.
Pytany o kwestię 10/04 i przyczyn tragedii smoleńskiej, Kukiz podkreślił, że cała ta sprawa pokazała słabość naszego państwa.
To świadczy o fatalnym stanie państwa, bezpieczeństwa. Nie chcę się w to wgłębiać - trochę niesmaczne jest to, że znowu wychodzą jakieś taśmy „przypadkowo” przed piątą rocznicą. To jest sterowane, w jakim celu - nie wiem. (…) Nigdy nie dowiemy się, co tam się stało
— ocenił.
Zwracał też uwagę na problem emigracji młodych ludzi.
Dzisiaj wylatuję najpierw do Irlandii, potem Anglii, Walii, Szkocji. Uwielbiam te nasze dzieciaki - to wspaniałe osoby. Moja determinacja wynika z tego, że jestem ojcem dwudziestoparoletnich pannic i martwię się o ich przyszłość i ich rówieśników. Po powstaniu listopadowym mieliśmy do czynienia z wielką emigracją, wyjechało kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Jak nazwać to, co się stało w III RP - trzy miliony Polaków za granicą!
— zakończył.
lw, polskieradio.pl
Warto kupić tę książkę!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/240233-kukiz-jak-mozna-finansowac-in-vitro-gdy-matki-dzieci-niepelnosprawnych-dostaja-po-1000-zlotych-miesiecznie-na-utrzymanie-siebie-i-dziecka