Ludwik Dorn: Ujawnione informacje ws. "Źródła" muszą niepokoić. "Wybory odbędą się z problemami, których skali nie jesteśmy dziś w stanie ocenić”. NASZ WYWIAD

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

wPolityce.pl: Czy możemy mówić o realnym zagrożeniu, że wybory się nie odbędą, a jeżeli odbędą to z poważnymi problemami?

Ludwik Dorn: Wykluczyłbym sytuację, w której wybory się nie odbędą. Mielibyśmy wtedy do czynienia z kryzysem konstytucyjnym. Po tej informacji przekazanej przez PKW uważam, że wybory odbędą się z problemami, których skali nie jesteśmy dziś w stanie ocenić. To skłania do zastanowienia się nad stanem informatyzacji w ogóle, a już szczególnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

Jak to się dzieje, że mieliśmy problem z wyborami samorządowymi, a teraz kolejne problemy? Jak poważny to problem?

To co ujawniło PKW na temat aplikacji „Źródło”, to sprawa z punktu widzenia funkcjonowania państwa bardzo poważna. Po pierwsze, jeśli chodzi o problem z informatyzacją w przypadku wyborów samorządowych, to system informatyczny, który miał umożliwić przeliczenie głosów i podanie ich do publicznej wiadomości, był autonomicznym systemem PKW. Jej skład, patrząc chociażby pod kątem wieku, to były osoby mocno dojrzałe. Mimo zapewnień, że wszystko będzie w porządku, doszło do poważnych problemów. Wskazało to na istotną niesprawność w działaniu instytucji państwowej, choć nie rządowej. Wyszła z tego kompromitacja. Ale poza kwestią ujawnioną przez Najwyższą Izbę Kontroli, czyli możliwością nieautoryzowanego dostępu do systemu, z punktu widzenia funkcjonowania państwa nie było to groźne. Natomiast jeśli chodzi o „Źródło” to jeszcze nie wiemy dokładnie na czym to polega. Byłoby dobrze, gdybyśmy dowiedzieli się o tym jak najszybciej. Prawdopodobnie mamy do czynienia z podobnymi kłopotami jak te, które występowały i występują w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Tam duża część pojazdów to samochody zezłomowane albo takie, które zmieniły właścicieli, z nieprawidłowymi numerami silników, czy podwozia. Jeżeli nie mamy dostępu do prawidłowej bazy wyborców, to mamy do czynienia z niedomaganiem systemu, które może mieć wpływ na obliczanie pewnych elementów wyborów, chociażby frekwencji, a także z możliwością oddania głosu przez nieznaną dotąd grupę wyborców. To znów podważa wiarygodność procesu wyborczego, który jest podstawą funkcjonowania demokracji.

A jeśli znajdzie się choćby jeden wyborca, która ma prawo zagłosować w obwodzie, ale nie będzie mógł, bo system go nie zobaczy, to będzie to oznaczało, że niesprawność państwa uniemożliwia skorzystanie z konstytucyjnie gwarantowanego prawa. To też oznaka kryzysu konstytucyjnego. Tym razem za sytuację nie odpowiada grupka starszych osób z PKW, ludzi z sprzed ery informatyzacji. To kwestia kluczowego działu administracji rządowej.

Rzecznik MSW Małgorzata Woźniak stwierdziła, że: „Do wyborów mamy jeszcze trochę czasu i na pewno staniemy na wysokości zadania”. Jak możemy wierzyć w takie zapewnienia?

PKW też zapewniała, że do wyborów mamy czas i zdążymy. Przecież te wątpliwości pojawiały się już wcześniej. Na tego typu zapowiedzi można wzruszyć ramionami. Pozostaje pytanie, na czym polegają te kłopoty i skąd się wzięły? Tą sprawą powinna się zająć właściwa komisja sejmowa, czyli komisja spraw wewnętrznych. Należy zażądać, nie uspokajających wypowiedzi, ale konkretnych wyjaśnień. Możliwe przecież, że problem rzeczywiście jest niewielki i PKW dmucha na zimne, ale może być też bardzo duży. Jeśli okaże się, że jest niedobrze, to już teraz gminy muszą się przygotować na ręczne wyszukiwanie wyborców, których system „nie widzi”, a którzy są w rejestrze mieszkańców.

Jeśli przy okazji wyborów prezydenckich okaże się, że obciążona wadami jest nie tylko aplikacja „Źródło”, ale też inne elementy Systemu Rejestrów Państwowych, to mamy jako państwo i społeczeństwo gigantyczny problem.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz


Polecamy świąteczne wydanie tygodnika „wSieci”, a w nim aż 132 strony niezwykle ważnych i aktualnych tematów, ciekawych tekstów i znakomitych fotografii.

Z nowym numerem tygodnika również dodatek specjalny „Historia pisana inaczej”, a także w prezencie niezwykła książka, która odmienia życie - „Święta Siostra Faustyna i Boże Miłosierdzie”.

wSieci” - Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce  w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.