By żyło się lepiej... bankierom! O interesy banków rząd Kopacz zadba nawet za granicą!

KPRM
KPRM

To nic, że mamy Konstytucję RP, a w niej zasady demokratycznego państwa prawa, zasadę ochrony praw i wolności ekonomicznej jednostki, a nawet zapisy kodeksu karnego, w tym taki choćby jak art.129 KK, który mówi, że „osoby upoważnione do występowania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej w stosunkach z zagraniczną organizacją nie powinny działać na szkodę RP.

Okazuje się bowiem, że rząd premier Ewy Kopacz, powszechnie znanej z prawdomówności, w tajemniczych okolicznościach, wystosował ponoć jeszcze jesienią 2014 r. list do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, sugerujący potencjalne, poważne, wielomiliardowe „straty” banków działających w Polsce, które zaszalały z tzw. kredytami frankowymi, a tak naprawdę, opcjami walutowymi lub inaczej jeszcze toksycznymi produktami finansowymi.

Właśnie w tej sprawie ma zdecydować ETS, na wniosek węgierskiego rządu, który co wydaje się całkiem normalne, broni węgierskich obywateli przed zagranicznymi bankami. Co zdumiewające, kilka miesięcy temu, na początku 2015r. gdy  w mediach wybuchła afera frankowa, to właśnie premier Kopacz w imieniu rządu PO-PSL publicznie zadeklarowała, że „jeśli będzie miała wybierać między bankami, a obywatelami, to stanie po stronie ludzi”. Czy chodziło więc o ludzi ze świata bankowego?

Myli się i to jak zwykle red. Samcik z GW twierdząc, że ów list przedstawicieli rządu PO-PSL wysłany do Strasburga to „podłożenie nogi frankowiczom”. Wydaje się, że to raczej mało subtelne i wielce kompromitujące władzę publiczną, skręcenie karku 550 tys. polskim kredytobiorcom frankowym wraz z rodzinami. Czy tak daleko posunięta obrona zysków i interesów, głównie przecież zagranicznych banków działających w Polsce, przez przedstawicieli rządu kierowanego przez premier Kopacz jest tylko kolejnym skandalem i kompromitacją czy też ma swój poważny wymiar prawny i moralny. Wydaje się, że są one raczej dowodem całkowitej dominacji lobby bankowego w Polsce i pełnienia przez najwyższych urzędników, teoretycznie istniejącego państwa polskiego, nie tylko roli zwykłych marionetek, ale promotorów i obrońców sektora bankowego.

To może być tą prawdziwą, największą aferą III RP, o której bajał tak niedawno prof. L.Balcerowicz i bredzą politycy PO. Bo, przecież pal sześć straty rzędu 40-50 mld zł polskich obywateli ważne by banki nie straciły swych nienależnych zysków nad Wisłą. Pewnie już wkrótce wyjdzie na jaw kolejne kłamstwo rządu premier E.Kopacz, dotyczące tego, że kopalnie węgla kamiennego na Śląsku nie zostaną zamknięte i otrzymają blisko 2-3 mld zł pomocy publicznej, bo nie zgadza się na to Komisja Europejska. Podobnie jak i zapowiedź pani premier, że Gazoport ruszy w lipcu 2015r.

W każdym demokratycznym państwie po ujawnieniu, takiego gigantycznego skandalu, polegającego na działaniu rządu przeciwko interesom własnych obywateli - frankowiczów - a, na rzecz zagranicznych instytucji finansowych, byłaby błyskawiczna dymisja, nie tylko premiera, ale i całego rządu.

Ktoś, kto martwi się przede wszystkim, by nie wygenerowano po stronie banków wątpliwych strat rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych, a zapomina  o swych konstytucyjnych obowiązkach dbania o interesy własnych obywateli  z pewnością nie zasługuje na miano władzy w demokratycznym państwie prawa, a raczej na miano właścicieli Bantustanu. Ten tajemniczy list polskich władz do ETS w sprawie kredytów frankowych odsłania prawdziwą dwulicowość, zakłamanie i uwikłanie polskich władz, na rzecz lobby lichwiarsko-bankowego w Polsce. Zastanawiające jest również czy komedię pozorów w sprawie rzekomej pomocy polskim frankowiczom odgrywał też prezydent B.Komorowski czy wiedział o inicjatywie i liście polskiego rządu do ETS i czy akceptował te skandaliczne działania?

Milion po raz kolejny, oszukanych i zawiedzionych wyborców, którzy wzięli kredyty frankowe, 4-5mln oszukanych i ograbionych klientów tzw. polisolokat może gwarantować przegraną PO, zarówno w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych, jeśli tylko ci ludzie zadbają o własny los.

Obecnie rząd premier Kopacz deklaruje kolejną „ściemę”, że oto już pracuje nad projektem ustawy o klauzulach abuzywnych (niedozwolonych), który ma wymusić na bankach podzielenie się z klientem ryzykiem kredytowym. Podobno prace legislacyjne mają potrwać do końca wyborów parlamentarnych na jesieni 2015r. Ciekawe, ile jeszcze utajnionych listów, jak ten w sprawie kredytów frankowych do ETS i wspierających interesy banków podejmie rząd PO-PSL premier Kopacz.

Cała opozycja powinna w tej sprawie zażądać sejmowej debaty i pełnej informacji, o tych zakulisowych działaniach polskiego rządu. Potwierdzenie się tych faktów, oznaczałoby bowiem, działania nie tylko na szkodę polskich kredytobiorców i obywateli, ale pośrednio również na szkodę szeroko pojętych interesów Rzeczpospolitej Polskiej.

CZYTAJ TEŻ: Polski rząd walczy w Luksemburgu, by bankierzy nie „stracili” tego, co bezprawnie zagarnęli milionom Polaków

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.