Nałęcz w alternatywnej rzeczywistości. Doradca prezydenta tłumaczy powiązania z WSI: To nie WikiLeaks tylko prawicowi propagandyści i nie związki tylko nadzór

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

To jakaś kolejna bzdura wymyślona przez prawicowych propagandystów – tak informacje WikiLeaks o związkach prezydenta Bronisława Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi skomentował Tomasz Nałęcz.

Prezydencki doradca nie tylko bagatelizuje ujawnione przez portal WikiLeaks maile analityków agencji wywiadu Stratfor na ten temat, ale wręcz obarcza winą za taki stan rzeczy prawicowe portale.

To nie tyle WikiLeaks informuje tylko prawicowe portale. Tyle tam bzdur miałem okazje przeczytać (…) Prezydent Komorowski ma tylko jeden związek z WSI, to znaczy jako minister obrony narodowej nadzorował te służby

— wyjaśnił podirytowany Nałęcz na antenie radiowej Trójki, podkreślając, że skoro sam nie przeczytał tej informacji na WikiLeaks to nie daje temu wiary.

CZYTAJ TAKŻE: WikiLeaks ujawnia korespondencję nt. powiązań Komorowskiego z WSI! „Wiele ciemnych interesów zostało przeprowadzonych podczas terapii szokowej”

Przypomnijmy, że w 2006 roku Bronisław Komorowski, jako jedyny poseł Platformy Obywatelskiej, głosował przeciw rozwiązaniu WSI. W ostatnim czasie Komorowski mocno skrytykował rozwiązanie WSI mówiąc, że „zniszczenie tych służb przez Antoniego Macierewicza było zbrodnią i hańbą”.

CZYTAJ TAKŻE: Komorowski odsłania karty u Olejnik: „Zniszczenie WSI to hańba!”

mmil/Polskie Radio

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych