Miller zgadza się z wyrokiem ws. byłego szefa CBA i drwi z Napieralskiego: „Przestań się mazać, chłopaki nie płaczą”

Fot. Stv/GFDL/CC/Wikimedia Commons
Fot. Stv/GFDL/CC/Wikimedia Commons

Zawieszony w prawach członka SLD Grzegorz Napieralski nie może liczyć na wyrozumiałość szefa swojej partii. Leszek Miller uważa, że wyrzucenie polityka na margines partii nie jest problemem. Lider Sojuszu odniósł się również do wyroku skazującego Mariusza Kamińskiego.

To jest surowy wyrok, ale proszę pamiętać, że chodzi o prowokacje przeciwko ministrowi i wicepremierowi rządu

— powiedział Miller.

Zdaniem szefa SLD kierownictwo CBA za czasów rządów PiS łamało prawo.

Tamto kierownictwo skazane właśnie nieprawomocnym - tutaj dodajmy - wyrokiem dopuszczało się przestępstw przeciw obywatelom i sąd wymierzył karę

— grzmi b. premier.

W równie krytyczny sposób Leszek Miller odnosi się do zawieszenia w prawach członka SLD Grzegorza Napieralskiego.

Sąd partyjny dokonał oceny postępowania Grzegorza Napieralskiego, podjął decyzję i tyle

— ucina spekulacje Miller.

Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie chce wnikać w szczegóły tej sprawy.

Jakie to ma znaczenie dla tych problemów, które dzisiaj nurtują Polaków? Mówimy do milionów obywateli, którzy martwią się pewnie jak związać koniec z końcem. Czy stracą pracę, czy nie stracą, czy dostaną dobrą emeryturę, czy będzie jakaś podwyżka cen…

— podkreśla polityk.

Miller snuje nawet filmowe analogie…

Pamięta pan taki film „Chłopaki nie płaczą”? Bo tam takie ładne zdanie pada: „przestań się mazać, chłopaki nie płaczą”

— mówi szef SLD.

Jak widać, Leszek Miller nie przejmuje się ani losem ludzi skazanych kontrowersyjnym wyrokiem sądem, ani wyrzuceniem na margines polityczny swojego partyjnego kolegi. O wszystkim mówi ze spokojem i właściwą sobie sporą dozą cynizmu. Najwyraźniej nie pamięta, że niedawno sam znalazł się poza głównym nurtem,. Albo właśnie ta pamięć kształtuje jego postawę.

gah/rmf24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.