To próba użycia przemocy państwowej w kampanii wyborczej
— mówił Adam Hofman, odnosząc się do wyroku sądu, który w trybie wyborczym nakazał mu przeprosić prezydenta Bronisława Komorowskiego za… zadanie pytania o skład jego komitetu honorowego.
Były rzecznik PiS mówił też o tym, dlaczego nakleił na swoich ustach kartkę z napisem „WSI Komorowski”.
Celowo nakleiłem tę naklejkę. Pozywanie za próbę zadania pytania, za publiczne pytanie ministra prezydenckiego - nie kolportowanie pokątnie czy plotkowanie - o skład komitetu honorowego stało się pretekstem dla prezydenta, by kneblować ludzi, którzy dopytują o jego przeszłość, o związki z WSI i SKOK-ami…
— ocenił Hofman.
Jak mówił poseł (obecnie niezrzeszony), tłumaczył, że na antenie tvn24 - w rozmowie z Tomaszem Nałęczem - chciał zweryfikować swoją wiedzę.
Nie jestem kandydatem na prezydenta, nie jestem członkiem żadnego sztabu wyborczego. Czy moje serce nie zostało w PiS? Moje serce pękło po tym, co się stało. (…) Jeśli można mnie skazać za próbę zapytania - bez przesłuchania mnie! - to można skazać każdego dziennikarza, każdego obywatela…
— mówił b. rzecznik PiS.
I dodawał, że wyrok w trybie wyborczym jest jednym z wydarzeń wpisującym się w szereg niepokojących decyzji organów państwowych.
Działalność Kancelarii Prezydenta składa się na przemoc państwową. Moim zdaniem to, co się dzieje ze SKOK-ami - próba zabicia polskiego kapitału -, to, co dzieje się w sprawie Mariusza Kamińskiego, to co się stało ze mną i pewnie z tymi, którzy będą pozywani przez Bronisława Komorowskiego i jego sztab to próba użycia przemocy państwowej w kampanii wyborczej
— zakończył.
Hofman zakończył, przekonując, że „zadanie pytania Bronisławowi Komorowskiemu” kosztuje dziś dziesiątki tysięcy złotych. Były polityk PiS zapewnił, że złoży odwołanie.
maf, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/239208-adam-hofman-jesli-mozna-mnie-skazac-za-probe-zapytania-komorowskiego-bez-przesluchania-mnie-to-mozna-skazac-kazdego-obywatela